Alicja Janosz wygrała pierwszy polski talent-show. Dziś niewielu o niej pamięta

Dzięki temu, że zwyciężyła w 1. edycji "Idola", każdy zna jej nazwisko. Alicja Janosz nie zrobiła jednak wielkiej kariery muzycznej. Ale po latach dość aktywnie prowadzi profil na Instagramie.

Alicja Janosz świętuje 11. rocznicę ślubu
Alicja Janosz świętuje 11. rocznicę ślubu
Źródło zdjęć: © AKPA
Karolina Stankiewicz

"Idol" był pierwszym talen-show w polskiej telewizji. Nic dziwnego, że spragnieni nowości widzowie tłumnie zasiadli przed telewizorami, by śledzić zmagania wokalne uczestników pierwszej edycji. To ten program wylansował takie nazwiska, jak Monika Brodka czy Krzysztof Zalewski. Ale nie wszyscy finaliści zrobili karierę.

Alicja Janosz to zwyciężczyni pierwszej edycji show. Po wygranej w ekspresowym tempie wydała płytę, która równie szybko rozczarowała wszystkich. Utwór "Zbudziłam się", lepiej znany jako "Jajecznica", zapadł wszystkim w pamięć. Niestety nie w pozytywnym sensie.

- Moim największym minusem było to, że wygrałam "Idola" i miałam mało czasu na wydanie płyty. Zamiast usiąść i zacząć na poważnie traktować muzykę, miałam ten przymus szybkiego wydania krążka z producentem narzuconym z góry, z tekściarką, która niekoniecznie brała pod uwagę moje sugestie, no i wyszła taka "Jajecznica", z której po latach ja się muszę tłumaczyć – mówiła Janosz w rozmowie z Party.

Choć nie odniosła dużego sukcesu, Janosz nadal zajmuje się muzyką, czyli tym, co kocha. Nagrywa piosenki dla dzieci i uczy muzyki w przedszkolu. Jej życie prywatne również układa się dobrze. Artystka w 2010 r. wyszła za perkusistę Bartosza Niebieleckiego, a 4 lata później na świat przyszedł ich syn Tymon.

Teraz Alicja wybrała się z mężem do Chorwacji. Świętują tam 11. rocznicę ślubu. Na Instagramie, gdzie jest bardzo aktywna, opublikowała zdjęcie z plaży. Ma na sobie czerwony strój kąpielowy z dużym wycięciem, a ramieniem obejmuje uśmiechniętego męża.

"Chciałam tylko powiedzieć, że dokładnie 11 lat temu powiedzieliśmy sobie TAK z tym Panem. I mam wrażenie, że coraz bardziej autentyczni jesteśmy jako jednostki, a to co wydarza się, gdy jesteśmy razem, kocham i uwielbiam", napisała.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)