Aleksandra Popławska wspomina telewizyjny debiut. Dziś taki serial raczej by nie powstał

Aleksandra Popławska dziś jest wziętą aktorką. Ma na koncie wiele intrygujących ról, szczególnie tych serialowych. "Belfer", "Wataha", "Szadź" - każdy z nich podbił serca publiczności i w każdym z nich Popławska miała okazję wcielić się w nietuzinkową, silną kobiecą postać. Można śmiało powiedzieć, że jeśli decyduje się zagrać w serialu, wybierze rolę, która będzie dla niej wyzwaniem.

Sama jednak, choć nie kryje, że lubi pracę na planie seriali, nieraz podchodzi do niej z dystansem. A do niektórych swoich ról sprzed lat wręcz z dużym poczuciem humoru. Ostatnio cofnęła się do początków kariery i przypomniała serial, który był jej telewizyjnym debiutem.

Być może niewielu to pamięta, ale Ola Popławska zagrała przed laty w serialu "Klasa na obcasach". Nie tylko tytuł był nietypowy, ale też jego realizacja. Opowiadał o nastolatkach i był skierowany do nastolatków. Co ciekawe, młodzi odbiorcy mieli nawet wpływ na losy bohaterów.

"Pomysły były nadsyłane przez osoby w wieku 14-19 lat do czasopisma ‘Filipinka’. Osoby, których prace były najciekawsze, zostały zaproszone do prac nad scenariuszem" - wspomina Popławska. Dzisiaj takie rozwiązanie byłoby raczej w telewizji nie do pomyślenia. Wówczas jednak twórcy mieli ambicje, by produkcja stała się... polskim "Beverly Hills 90210".

Zaskakujący jest w tym wspomnieniu nie tylko serial, ale i sama Ola Popławska w roli ponętnej nastolatki. "Zagrałam w pierwszym ‘wakacyjnym’ odcinku serialu. Na kolejne odcinki 'szkolne' okazałam się już za dorosła i za poważna" - dodała dowcipnie. Wspomniała, że w produkcji zagrali też m.in. Redbad Klynstra, Bartosz Obuchowicz, Anna Powierza. Pamiętacie ją z tych czasów? Oglądaliście kiedyś "Klasę na obcasach"?