Nie kryje łez. TVP rozwiązała z nią umowę z dnia na dzień
Wygląda na to, że to koniec serialu "O mnie się nie martw". TVP postanowiła wypowiedzieć umowę z producentem i aktorami bez żadnych rozmów. Aleksandra Adamska grająca w tej produkcji od 2017 r. jest załamana decyzją i oburzona zachowaniem stacji.
Serial "O mnie się nie martw" był nadawany od 2014 r. na antenie TVP 2. Nakręcono do tej pory 14 sezonów liczących łącznie 169 odcinków. Od 2017 r. grała w nim Aleksandra Adamska. Niestety, nie wcieli się już w postać Sylwii Małeckiej. TVP postanowiła rozwiązać umowę, a tym samym zakończyć produkcję serialu. Stacja zrobiła to bez żadnych negocjacji.
Aktorka nie ukrywa, że jest załamana całą sytuacją, bo mocno zżyła się z ekipą, której wiele zawdzięcza. Miała okazję grać u boku m.in. Joanny Kulig, Joanny Kurowskiej, Katarzyny Ankudowicz, i Pawła Domagały, od których dużo się nauczyła.
- Dzisiaj moje serce krwawi. Wczoraj wieczorem zadzwonił do mnie kierownik produkcji serialu "O mnie się nie martw", że Telewizja Polska nie przedłuża z Aksonem (Akson Studio, producent serialu - przyp. red.) produkującym ten serial kontraktu na kolejne sezony. I już nawet nie tyle jest mi smutno, że… Chociaż jest mi smutno, że z dnia na dzień została rozdzielona moja zawodowa rodzina, bo byliśmy ze sobą od pięciu lat - mówiła Adamska w filmiku na InstaStories, z trudem powstrzymując łzy.
ZOBACZ TEŻ: Nie tylko Stuhr. Kto jeszcze myśli o emigracji lub już się na nią zdecydował?
Nie kryła też oburzenia zachowaniem publicznej. TVP nie konsultowało sprawy z nikim z aktorów i producentów. - Nie jestem w stanie zrozumieć poziomu ignorancji, bezczelności i myślenia tylko i wyłącznie o końcu własnego nosa, gdzie i tak już zdaję sobie z tego sprawę, co ta telewizja sobą reprezentuje. Żal mi, smutno mi, że wy jako widzowie nie będziecie mogli dalej przyglądać się losom naszych bohaterów. I nikt o was nie pomyślał i nikt nam, jako aktorom, nie dał możliwości pożegnania się z wami - powiedziała zniesmaczona.
W specjalnym poście na Instagramie, w którym chciała podziękować widzom i ekipie za ostatnie lata, Adamska nie kryła żalu, bo dawała z siebie wszystko na planie zdjęciowym i liczyła, że wciąż będzie pracować przy "O mnie się nie martw".
"Rozdzielono nas bez uprzedzenia i nagle... bardzo się z wami zżyłam i dla was grałam najlepiej, jak potrafiłam. Włożyłam kawał życia, serca i duszy w Sylwię Małecką. Przyszłam do kancelarii KASZUBA & KASZUBA, bo dziewczynki pomyliły teczki... i tak minęło 5 lat..." - czytamy.
W kolejnym InstaStory w ramach przysłowiowej minuty ciszy wstawiła filmik, na którym po prostu milczała. Dodała pod nim słynne osiem gwiazd, które są wyrazem sprzeciwu wobec rządu.