Agnieszka Woźniak-Starak nie zna cen jedzenia. Jak to możliwe?
Każdy, kto od roku regularnie odwiedza sklepy spożywcze, zna to uczucie, gdy widzi rosnące ceny oleju, cukru, masła, warzyw, owoców... To strapienie, jakiego nie zna Agnieszka Woźniak-Starak. Dlaczego?
Agnieszka Woźniak-Starak jest popularną prezenterką porannego formatu "Dzień dobry TVN". Dzieli plan z cenioną dziennikarką, Ewą Drzyzgą. Ostatnim pomysłem produkcji show jest zaproszenie prowadzących do kącika kuchennego, gdzie będą mogli popisać się przed widzami swoimi umiejętnościami.
Nie jest to w smak (nomen omen) Agnieszce, która nie lubi gotować i tego na co dzień nie robi. Jak zdradziła dziennikarce Plejady, wdała się pod tym względem w ukochaną babcię, która także nie była urodzoną kucharką. Z kolei mama prezenterki, która świetnie gotuje, nigdy nie przekazała córce tej cennej umiejętności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Catering zamiast gotowania
W związku z tym Woźniak-Starak zamawia codziennie tzw. dietę pudełkową. Taki catering dostarczany pod drzwi zyskał popularność zwłaszcza w czasach pandemicznych lockdownów. Dziś jest wygodnym rozwiązaniem dla tych, którzy nie chcą się zastanawiać, co zjeść na obiad. Tym samym prezenterka nie zna cen produktów spożywczych, bo nich nie potrzebuje.
- Jedyne co kupuję, to cytryny, banany i marchewki dla konia. (...) Oszczędzam dużo czasu, bo jak dostaję dietę pod drzwi, to niespecjalnie dużo czasu spędzam na zakupach. Mogę go przeznaczyć na rzeczy, które naprawdę lubię - powiedziała w rozmowie z Plejadą.
Niemniej gwiazda "Dzień dobry TVN" przykłada sporą wagę do tego, co je.
- Staram się, żeby ta dieta była zbilansowana. Dużo się ruszam, więc musi być odpowiednio kaloryczna i musi być dużo warzyw, bo to jest ważne - dodała.
Wygodnie?