Agnieszka Pilaszewska: Mam dobry silnik!
Agnieszka Pilaszewska postanowiła niedawno, że zamiast grać będzie pisać. Tak powstał scenariusz *"Przepisu na życie", który możemy oglądać w niedzielne wieczory na antenie TVN. Czy producenci zdecydują się na kolejną transzę serialu, jeszcze nie wiadomo. W każdym razie Agnieszka Pilaszewska jest gotowa podjąć się tego zadania, bo jak twierdzi, pomysłów jej nie brakuje. "Mam dobry silnik! Zupełna nówka! Parę światów na nim zaliczę" - żartuje.*
02.05.2011 14:56
* - Niedawno porzuciła Pani aktorstwo na rzecz pisania scenariusza serialu "Przepis na życie". Jak smakuje ta nowa rola?*
Dobrze! Mam nadzieję, że nie wyszedł z niej zakalec (śmiech). Uwielbiam pisać. Wygodnie mi w domowym kokonie - mogę sobie tam siedzieć i wymyślać różne historie. A jeśli w dodatku to się komuś podoba, tym większa moja radość. Na razie jednak nie ośmielam się za bardzo cieszyć, żeby nie zapeszać, choć mąż mnie bardzo do tego zachęca (śmiech).
- Czy na tej "nowej drodze życia" mąż, który również jest scenarzystą, wspiera Panią radą?
Zawsze się wspieramy. Na tym polega nasz związek. Ja czytam wszystko, co on pisze, on z kolei interesuje się tym, co ja napisałam. W pewnym momencie przestał jednak czytać kolejne odcinki "Przepisu na życie", bo stwierdził, że udało mi się wykreować swój własny świat. Był pobłażliwy w ocenie. Daleko bym jednak nie ujechała, gdybym nie miała dobrej opieki redakcyjnej. Beata Gościk z Aksonu skutecznie poskramiała moje szalone pomysły. Korciło mnie, żeby za każdym razem sytuację odkręcać o 180 stopni, ciągle coś nadbudowywać. Dlatego mam u niej ksywę "Rozbryzg" (śmiech).
- Kiedy postanowiła Pani, że zacznie pisać?
Jestem humanistką z natury. Lubiłam pisać. Jako dziecko pisałam pamiętniki oraz beznadziejne, nieudolne wiersze inspirowane poezją Rafała Wojaczka. Mam też na swoim koncie scenariusz filmu fabularnego. W ten sposób poznałam zresztą mojego męża - pomagał mi uporządkować materiał. Historie bez przerwy same do mnie przychodzą. Właściwie powinnam stale chodzić z dyktafonem. Nauczyłam się już mieć w torebce notesik, żeby zapisywać swoje pomysły. Moja wyobraźnia pracuje pełną parą.
*- Znajomość z mężem zaczęła się od scenariusza. Można powiedzieć, pół żartem, że na początku waszego związku było "słowo"... * Słowo i... seks (śmiech).
- Może będzie bezpieczniej, kiedy porozmawiamy o kuchni (śmiech). Lubi Pani gotować?
Jestem bardzo udomowioną kobietą. Zawsze się starałam, żeby moje plany zawodowe nie kolidowały z obowiązkami domowymi. Nigdy nie zostawiłam rodziny bez obiadu. Czuję się zobligowana, żeby podać im coś własnoręcznie przyrządzonego. Zauważyłam, że po męczącym planie zdjęciowym, wyjątkowo trudnej próbie w teatrze, czy w ogóle po stresującym dniu, mam potrzebę wejścia do kuchni i rzucenia się w gary (śmiech). Jest mi wszystko jedno, co gotuję, byleby oddać się tej czynności. Znajduję w tym ukojenie.
- Co jeszcze działa na Panią uspokajająco?
Sprzątanie (śmiech). W momentach dużego stresu, kiedy piszę i nic mi się nie klei, wstaję od komputera, biorę ścierę i zabieram się za mycie schodów lub podłogi w kuchni, albo biegnę nastawić i rozwiesić pranie. Po prostu muszę zająć się normalną, rutynową czynnością babską, żeby oderwać się od myślenia. A wtedy wszystko samo przychodzi, porządkuje się w myślach i na papierze. Czasami już po 15 minutach rzucam sprzątanie i zasiadam z powrotem do komputera. Bardzo fajne doświadczenie. - Czyli, jeśli Pani mieszkanie lśni czystością, a na stole pyszni się 12 potraw, to znak, że walczy Pani ze stresem i aktywizuje szare komórki?
Skąd! Na razie to radosna twórczość (śmiech).
- Będzie kolejna transza *"Przepisu na życie"?*
Scenarzysta o tym nie decyduje. Moim zdaniem historia Anki pozwala nawet na 15 serii. Taki ma potencjał. Kiedy po napisaniu pierwszego odcinka okazało się, że powstanie cała seria, poczułam wielką radość. Mogłabym o mojej bohaterce opowiadać w nieskończoność. Nie cierpię na brak pomysłów.
- Wiosna szaleje od zieloności. Zaplanowała już Pani odpoczynek na łonie natury?
Ba! Jestem na niego skazana, odkąd mam dom z ogrodem o powierzchni dwóch tysięcy metrów kwadratowych. To dość "potężniasty" teren. Ogarniam go z pomocą zawodowców. Wcześniej nie znałam się na ogrodach. Dziś uwielbiam tam odpoczywać. Ziemia lubelska, skąd pochodzę, jest piękna. Taka polska Toskania. Cudowna okolica, Kazimierski Park Krajobrazowy. Mamy tam naprawdę zabójcze widoki, a dom ma dobrą energię. Tam się bardzo dobrze pisze!
- Czyli będzie jednak ciąg dalszy *"Przepisu na życie"...*
Są jeszcze inne pomysły, nad którymi staram się pracować w wolnych chwilach. Fascynują mnie tak samo jak "Przepis na życie". Świeżutkie, fajne... może to będzie kolejny serial, może fabuła. Kto wie? (śmiech).
- Rozkręca się Pani pełną parą ...
Na początku zawsze uderza się z pasją. Człowiek tryska pomysłami. Wolę nie myśleć, co będzie za pięć lat. Mogę się wyprztykać z pomysłów, stwierdzić, że niczego nie jestem już w stanie napisać, bo straciłam poczucie realizmu... albo humoru. Wszystko się może zdarzyć. Ale póki co, jest dobrze. Mam dobry silnik - zupełna nówka (śmiech). Parę światów na nim zaliczę...
- Silnik z napędem hybrydowym?
Żadne tam cichutkie hybrydy. Mój silnik smrodzi, zasuwa ostro, z hukiem, żeby było słychać (śmiech). A jeśli chodzi o samochód w realu, jest taki sam.
- Psa też Pani zabierze w tę "podróż"?
Oczywiście, kupiłam specjalnie taki samochód, żeby moja sunia mogła nim podróżować. To moja psia dzidzia, córeczka, lala. W maju skończy siedem lat - jest już taka dojrzała, leniwa i poukładana.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Ewa Jaśkiewicz/AKPA Polska Press
Zobacz także:
[
CAŁA PRAWDA O MAĆKU Z "KLANU". TEGO O NIM NIE WIECIE! ]( http://teleshow.wp.pl/ile-lat-ma-macius-z-klanu-6026602789311617g )
[
JAK SIĘ ZMIENIŁY CIAŁA GWIAZD "SŁONECZNEGO PATROLU"? SZOK! ]( http://teleshow.wp.pl/jak-dzis-wygladaja-gwiazdy-slonecznego-patrolu-6026603162764417g )
[
WYZWOLONA TELEWIZJA! ICH PIERSI GRAJĄ GŁÓWNĄ ROLĘ ]( http://teleshow.pl/gid,13183943,img,13183977,kat,1024839,title,Ich-piersi-graja-glowna-role-w-programach-rozrywkowych,galeria.html )
[
BYŁA GENIALNYM DZIECKIEM. DZISIAJ ZACHWYCA URODĄ ]( http://film.wp.pl/zlote-dziecko-hollywood-stalo-sie-kobieta-6025275677496449g )