Agnieszka Hyży o konflikcie Smaszcz i Janachowskiej. "Milczenie jest złotem"

Paulina Smaszcz i Agnieszka Hyży znają się od lat
Paulina Smaszcz i Agnieszka Hyży znają się od lat
Źródło zdjęć: © AKPA

18.11.2022 15:35, aktual.: 18.11.2022 16:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Paulina Smaszcz i Izabela Janachowska od jakiegoś czasu są na wojennej ścieżce i najwyraźniej nie zamierzają załatwić sporu za zamkniętymi drzwiami. Co i rusz słyszymy o kolejnych atakach z jednej lub drugiej strony. Agnieszka Hyży obserwuje to wszystko z boku i kiedy została zapytana o zdanie, wylała na obie panie kubeł zimnej wody.

Paulina Smaszcz znalazła się na językach po tym, kiedy zaczęła publicznie brać brudy swojego byłego męża i jego nowej ukochanej, czyli Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek. Postępowanie Smaszcz nie spodobało się między innymi Izabeli Janachowskiej, która wkrótce też znalazła się na celowniku byłej żony Kurzajewskiego.

Janachowska nie chciała wdawać się w pyskówkę i oczernianie koleżanki, ale w odwecie pokazała prywatne wiadomości, pokazujące "prawdziwe oblicze" Smaszcz. Do sporu włączył się nawet Krzysztof Jabłoński, mąż Janachowskiej, który też został przedstawiony w złym świetle. I nic nie wskazuje na to, by spór został szybko zażegnany.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Burza wywołana przez Smaszcz jest często i gęsto komentowana przez inne celebrytki. Maja Hyży co prawda zarzekała się, że nie zamierza plotkować na ten temat, ale mówiła wprost o "wchodzeniu buciorami w czyjeś życie" i sugerowała, że Smaszcz "palnęła coś nie na miejscu". Bardziej powściągliwa w ferowaniu wyroków była Agnieszka Hyży (aktualna żona Grzegorza Hyżego). W rozmowie z Jastrząb Post zaznaczyła, że unika wypowiadania się na tematy, które jej nie dotyczą.

- Sprawy prywatne, związkowe, życiowe, rodzinne załatwia się albo za zamkniętymi drzwiami, albo w odpowiednich instytucjach. Każdy oczywiście robi, co uważa i odpowiada za swoje czyny, więc tyle mogę w tym temacie powiedzieć - mówiła Hyży.

Dziennikarka robi tak z myślą o swoich dzieciach.

- W internecie nic nie ginie i nie chciałabym, aby to czytały, bądź były świadkami czegoś takiego. Jak to mówią, milczenie jest złotem - skwitowała.

Komentarze (9)