Agnieszka Chylińska zaufała Bogu. W młodości była "na bakier z życiem"
Agnieszka Chylińska w latach 90. była skandalistką. Młoda, wulgarna, zbuntowana wokalistka szturmem wkroczyła do świata polskiego show-biznesu. Dziś cały czas czuje się świetnie w blasku fleszy, a jednocześnie nie ukrywa, jak ważna w jej życiu stała się duchowość chrześcijańska i za co dziękuje Bogu.
W 1996 r. Agnieszka Chylińska wkroczyła na scenę podczas rozdania Fryderyków i po serii podziękowań wypowiedziała historyczne słowa: "Nauczyciele, f..k off, nienawidzę was". Ten wizerunek nieokrzesanej buntowniczki towarzyszył jej przez początkowe lata kariery muzycznej. Z czasem jednak zaczęła się zmieniać - nie tylko pod kątem gatunków muzycznych i repertuaru.
Dziś Chylińska ma prawie 48 lat i trójkę dzieci z drugim mężem. Cały czas nagrywa i koncertuje, a w tym roku obchodzi 30. rocznicę działalności muzycznej. Ponadto pisze książki dla dzieci, występuje jako jurorka w "Mam talent!". I przy różnych okazjach przypomina, jak ważne miejsce w jej życiu zajmuje wiara w Boga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Myślę, że Bogu trzeba dziękować za 10 minut, potem za godzinę, potem za dzień świętego spokoju. I od jakiegoś czasu tak żyję. Jest mi z tym bardzo dobrze - wyznała jakiś czas temu w RMF FM.
Chylińska sama o sobie mówiła, że w młodości była "trochę na bakier z życiem". Nie stroniła od używek i rock’and’rollowego stylu bycia. Dziś jednak, jak czytamy, powierza troski Najwyższemu.
"W swoim domu gwiazda urządziła prawdziwą galerię religijnych obrazów, głównie z Matką Boską oraz ikon. Ich widok ją uspokaja" - czytamy w "Dobrym Tygodniu".
- Jestem bardzo szczęśliwa, że los mi pozwolił przeżyć ten moment, kiedy po prostu cieszysz się i jesteś wdzięczny - mówiła Chylińska.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.
