Agentki: Pan Lotto... podrywa Irinę!

Młody gwiazdor zagra… donżuana z parku. I na celownik weźmie serialową Irinę. Jego bohater zrobi wszystko, by umówić się z dziewczyną na randkę… Błogo nieświadomy, że "blondynka", którą spotkał na spacerze, ma chromosom Y. I codziennie rano goli zarost.

Jak daleko posunie się Tomek, udając ponętną Irinę? Czy dojdzie do… pocałunku? Jedno jest pewne: w tej dziedzinie, Daniel Wieleba wprawę ma. Jako student aktorstwa - w szkole teatralnej we Wrocławiu - miał zajęcia ze sztuki pocałunku i trenował… na własnej dłoni.

- Profesor powiedział: "Zanim przystąpimy do praktyki, proszę wyciągnąć prawą dłoń, podwinąć sobie rękaw… I tak zaczęliśmy naukę całowania!" - wspomina ze śmiechem gwiazdor. Później przyszły zadania trudniejsze.

- Prawdziwe wyzwanie było, gdy musiałem pocałować się z kolegą - wyznaje D. Wieleba dla "Miasta kobiet". - Z pół roku próbowałem się do tego zmusić! A najgorsze było, że miałem do tego powiedzieć facetowi: "Zawsze o tobie marzyłem"… I do tego pocałunek! Co prawda delikatny - takie tam, aktorskie triki… Ale i tak trwało to osiem miesięcy, zanim w końcu "daliśmy radę"!

Czy wspomnienia z planu "Agentek" - i ze spotkania z Iriną - będą dla gwiazdora równie "traumatyczne"? Kto w środę obejrzy odcinek numer dziewięć, ten się dowie!