"Agent – Gwiazdy": Krystyna Czubówna walczyła o życie. "Wyglądała, jakby wyzionęła ducha"

Krystyna Czubówna zgłosiła się jako pierwsza do wykonania trudnego zadania. Szybko pożałowała swojej decyzji i musiała liczyć na pomoc Andrzeja Gołoty.

"Agent – Gwiazdy": Krystyna Czubówna walczyła o życie. "Wyglądała, jakby wyzionęła ducha"
Źródło zdjęć: © stopklatka/TVN

06.03.2019 | aktual.: 07.03.2019 07:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na początku drugiego odcinka Kinga Rusin zapakowała na łodzie 13 zawodników. Pierwsze zadanie wydawało się niezbyt wymagające. Należało w parach przepłynąć ok. 100 m do brzegu bezludnej wyspy, znaleźć wskazówkę i wrócić wpław na łódź.

Pierwszą parą była Krystyna Czubówna i Rafał Jonkisz. Popularna prezenterka i lektorka mówiła, że chce mieć to jak najszybciej za sobą. Niestety, pokonanie stosunkowo krótkiego dystansu płynąc w piance i kamizelce ratunkowej okazało się ponad jej siły.

Bardzo szybko było wiadomo, że Czubówna nie da rady dopłynąć do brzegu i pozwoliła się holować przez Jonkisza.

-* Była cała blada. Wyglądała, jakby prawie wyzionęła ducha* – mówił Jonkisz, gdy zostawił ją na brzegu i pobiegł szukać wskazówek.

Obraz
© stopklatka/TVN

Aby zadanie zostało wykonane, pani Krystyna musiała wrócić na pokład łódki. Wiedząc, że sama nie da rady, Andrzej Gołota ruszył jej z pomocą. Wszyscy uczestnicy byli mu ogromnie wdzięczni i nazywali bohaterem.

Chwilę później na pomoc Andrzeja nie mogła liczyć jego żona Mariola.

- Zachłysnęłam się wodą i spanikowałam – mówiła później Mariola Gołota, która bardzo szybko wróciła się na pokład. Tym zachowaniem sprawiła, że pozostali uczestnicy nie mogli kontynuować pływania i szukania wskazówek.

Obraz
© stopklatka/TVN

Mimo to zawodnikom udało się bez problemu rozwiązać rebus i zgarnąć 6 tys. zł.

Nie zobaczyła tego Krystyna Czubówna, która została zabrana na badania. Uczestnicy bardzo przeżyli jej sytuację, choć równie dobrze mogło to być celowe działanie agenta.

- To było bardzo piękne, co zrobiła, ale nieodpowiedzialne – oceniał Misiek Koterski.

W drugim zadaniu Kinga zabrała 6 osób do łodzi podwodnej. Na dnie morza znajdowały się skrzynki z literami, z których należało ułożyć hasło. Odkryte wyrazy były wskazówką, gdzie schowała się Kinga Rusin z gotówką do zgarnięcia.

- Żałuję, że nie ma z nami Andrzeja, bo on świetnie się zna na rozwiązywaniu zagadek – mówiła Mariola Gołota. Z jej słów wynika, że emerytowany pięściarz jest fanatykiem krzyżówek i rozwiązuje je od deski do deski. Najchętniej siedząc w toalecie.

Obraz
© stopklatka/TVN

Kingę udało się znaleźć przed upływem czasu, jednak pieniądze nie trafiły do kieszeni zawodników. Wszystko przez to, że podwodna grupa zaliczyła jedną pomyłkę, tracąc przez to 5 min.

Ostatnie zadanie polegało na narysowaniu mapy opuszczonego budynku i zaznaczenie charakterystycznych punktów. Następnie druga grupa pojechała tam w nocy i musiała po ciemku szukać skrzynek z tajemniczą zawartością. Pierwszą poszukiwaczką była Edyta Górniak, która wyła z przerażenia i bardzo szybko wróciła do grupy z pustymi rękami. Świetnie poradziła sobie za to Angelika Mucha. Nie tylko przyniosła pieniądze, ale także trafiła na Dżokera, o którym nie powiedziała pozostałym.

Finał odcinka rozpoczął się od zaskakującej informacji. Kinga Rusin wskazując na puste krzesło dała do zrozumienia, że Krystyna Czubówna musi odpoczywać i unikać stresu, dlatego zostaje usunięta z programu. Na jej miejsce wskoczyła Katarzyna Wołejnio, którą uczestnicy pożegnali w pierwszym odcinku.

Chwilę później głos zabrała Edyta Górniak. Piosenkarka ze łzami w oczach powiedziała, że odchodzi z programu, bo nie musi niczego udowadniać. W pierwszym odcinku skoczyła w przepaść i to było dla nie wystarczające przeżycie.

Rusin przyjęła jej rezygnację i zakończyła wyjątkowo emocjonujący odcinek.

Komentarze (0)