Agata Rubik wzięła udział w reklamie. Internauci wypomnieli jej wpadkę sprzed lat
Agata Rubik, odkąd porzuciła karierę modelki, realizuje się jako pani domu i influencerka. Postanowiła przekonać swoich fanów do żelazka znanej firmy, ale nie wypadła zbyt wiarygodnie. Gorliwi przypomnieli sytuację sprzed 18 lat.
Agata Rubik lubi zajmować się domem. To nie znaczy, że pozostaje "na garnuszku" męża Piotra. Zarabia, reklamując w mediach społecznościowych różne produkty, chociaż czasami robi to w sposób dla niektórych mało subtelny i kontrowersyjny. Trzy lata temu opublikowała relację ze spotkania z "najważniejszymi kobietami swojego życia", czyli z córkami i mamą. Panie robiły knedle, a na stole, z wyeksponowaną nazwą, znalazł się ręcznik papierowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Czekamy z niecierpliwością na równie wzruszającą reklamę papieru toaletowego, podpasek oraz kremu do wybielania miejsc 'delikatnych" - skomentowała konwencję tego rodzinnego spotkania jedna z internautek.
Tuż po Nowym Roku Rubik rozwinęła pomysł na reklamę sytuacyjną wykorzystując złamany palec córki.
"Życie, mimo że piękne, czasami potrafi rozczarować. Ale nie oferta (tu pada nazwa operatora telefonii komórkowej - red.)", napisała influencerka.
"No co za wioska. Życie potrafi rozczarować, ale co powiedzieć o tobie. Mam nadzieję, że kasa z tej reklamy trafi przynajmniej do skarbonki córki" - nie kryła poirytowania użytkowniczka.
Ostatnio Agata Rubik postanowiła zareklamować wypasione żelazko. Na zdjęciu widać prasującą celebrytkę.
"Koncerty Piotra są wyjątkowe, ale te zagrane w wyprasowanej przeze mnie koszuli wychodzą zawsze najlepiej. Z tą świadomością prasuję z dużą satysfakcją", wyjaśniła Rubik w opisie.
Niektórym nie spodobało się "pielęgnowanie patriarchalnych przyzwyczajeń" i "dorabianie do tego ideologii". Dodatkowo przypomniano udział Agaty, wtedy jeszcze znanej pod panieńskim nazwiskiem Paskudzka, w finale Miss Polonia 2005. Agata Rubik nie potrafiła wtedy odpowiedzieć na pytanie: "Co oznacza skrót AGD?".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.