Afera w "Ślub od pierwszego wejrzenia. Australia". Drwiny Hayley zabolały Davida

David i Hayley to uczestnicy australijskiej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Ich małżeństwo jest idealnym przykładem na to, że przeciwieństwa nie zawsze się przyciągają. Zwłaszcza, jeśli chodzi o życiowe potrzeby i priorytety. Hayley wyśmiała bowiem zarobki męża, nie zważając na to, jak wielką krzywdę mu tym wyrządza.

David i Hayley starli się na wizji
David i Hayley starli się na wizji
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

12.12.2022 09:39

Podczas odcinka z udziałem ekspertów i innych par Hayley sama przyznała, że "strasznie pokłóciła się" z mężem podczas podróży poślubnej w Singapurze. "Przegięłam" - mówiła 32-latka, która jednak później broniła swojego stanowiska w kontekście "słabych" zarobków Davida.

31-letni kierowca ciężarówki wyznał przed kamerami, że żona drwiła z jego zarobków. "25 dolarów na godzinę jej nie wystarcza" - miała powiedzieć mu Hayley, 32-latka pracująca jako pośredniczka finansowa.

- Nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo mnie to rani - wyznał David. Za uczestnikiem "Ślubu od pierwszego wejrzenia" murem stanęli internauci, komentujący każdy odcinek w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Hayley przekroczyła linię. To cios dla Davida", "Nigdy nie powinna poniżać kogoś za to, że uczciwie zarabia na życie" - komentowali widzowie. Ona sama przyznała, że co prawda "przegięła", ale nie miała nic złego na myśli.

- Dla mnie to nie jest problem - mówiła o ludziach, którzy zarabiają mniej od niej. - Ale nie chcę żyć od wypłaty do wypłaty. Byłam już w sytuacji, kiedy nie miałam pieniędzy - tłumaczyła Hayley.

32-latka przy tej okazji wyznała, że podniosła się z nałogu narkotykowego i dziś szuka w życiu stabilności. Z jej wypowiedzi wynikało, że życie z uczciwie zarabiającym kierowcą nie różniłoby się od życia w nałogu i bez stabilności finansowej.

Zobacz także
Komentarze (8)