Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie miał partnerki 8 lat. Postawił wysokie wymagania przyszłej żonie. W sieci wrzawa
Za nami pierwszy odcinek kontrowersyjnego programu TVN. Choć to trzecia (już!) edycja, emocje nie gasną. Bohater programu, 31-letni Adrian ze Szczecina wywołał sporą dyskusję. Głównie przez to, że postawił wysokie wymagania, co do przyszłej żony. I były związane praktycznie tylko z wyglądem.
04.09.2018 | aktual.: 04.09.2018 14:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwszy odcinek został poświęcony 31-letniemu Adrianowi ze Szczecina, który zgłosił się do programu by znaleźć żonę. Idealną. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Jak wiadomo, konwencja programu budzi od samego początku mnóstwo emocji. Głównie z tego powodu, że przyszli małżonkowie pierwszy raz widzą się na ceremonii ślubnej. Jedno jest pewne. Zadowolić Adriana będzie ciężko.
Specjaliści Magdalena Chorzewska, Bogusław Pawłowski, Piotr Mosak postanowili poszukać kandydatki Adriana. Szczecinianin od samego początku stawiał bardzo duże wymagania. Zdaje się, że to właśnie wygląd jest dla niego największym wyznacznikiem wymarzonej żony. Wygórowane wymagania nieco zaniepokoiły programowych specjalistów, a internautów podzieliły. Eksperci jednak nie poddali się i sparowali Adriana z Anitą pochodzącą z odległego Krakowa.
"Bestia szuka pięknej bez końskich dziąseł. Zbyt duże wymagania chłopak ma. Zrozumiałabym gdyby naprawdę się reprezentował, ale nie ma co się oszukiwać - księciem nie jest" - grzmią internauci po pierwszym odcinku. "Cały odcinek o kolesiu, który szuka księżniczki, a do bycia księciem ma równie daleko, jak na księżyc", "Dziwi mnie to, że tak dużo przeszedł w życiu, taki jest uczuciowy. Widać, że ceni wartości rodzinne, a z drugiej strony liczy się dla niego tylko wygląd. Ja rozumiem, że można chcieć kogoś atrakcyjnego, ale zbyt duży i szczegółowy nacisk na to robił" - czytamy dalej.
- Jak pan będzie zbyt rygorystyczny, to trudno będzie panu żonę znaleźć - przyznał ekspert w pewnym momencie odcinka.
W sieci pojawiły się również komentarze, w których bohater show był broniony. "Dobrze, że mierzy wysoko. Wie czego chce i to się liczy. Lepiej by było gdyby powiedział, że biorę wszystko byle by zaistnieć?" - stanęła w kontrze internautka.
Pomysł, na który wpadł Adrian, nie spodobał się jego mamie. - Dla mnie nie jest to normalne zjawisko. Nie popieram tego - powiedziała w show. Lecz mimo wszystko dostał ogromne wsparcie od bliskich, którzy zjawili się na ślubie.
31-letni Adrian prowadzi warsztat samochodowy i od 8 lat nie miał partnerki. Był uzależniony od hazardu i bardzo przeżył śmierć dziadka, który go wychował i który zmarł dzień przed jego urodzinami.
Dla jednych wymagania, które postawił Adrian, są za wysokie, dla innych całkiem zasadne. Być może rzeczywiście potraktował udział w "Ślubie..." jako ostatnią deskę ratunku. Pamiętajmy jednak, że człowiek ma również wnętrze, które jest równie ważne. Wygląd nie załatwia wszystkiego.
Myślicie, że Adrian i Anita będą dobraną parą?
Zobacz także