Adrian Klarenbach zapowiadał disco polo. Był wtedy bardzo szczupłym młodzieńcem

Adrian Klarenbach skończył prawo w Lublinie, ale to nie była do końca jego bajka. Marzył o pracy w telewizji. W połowie lat 90. jedynymi liczącymi się stacjami w Polsce były TVP i Polsat. Początkujący showman postawił najpierw na nadawcę prywatnego. Już wtedy najbardziej interesowały go newsy.

- Miał wielki "ciąg na bramkę". [...] W programach informacyjnych jednak się w końcu nie znalazł, bo nie był wtedy do tego przygotowany. Tak to ocenialiśmy. Mimo dużej sprawności technicznej, nie znał dostatecznie dobrze świata, by o nim opowiadać - opowiadał ówczesny dyrektor programowy Polsatu Bogusław Chrabota w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

22-letni Klarenbach zadebiutował na wizji w programie "Disco lato". Z dzisiejszej perspektywy wszystko w tym i innych programach rozrywkowych tamtego czasu wydaje się tandetne i siermiężne, zwłaszcza scenografia. Klarenbach na tle swoich partnerek w studio był niezwykle wyrazisty. Potrafił się wysłowić, zniewalał wyglądem, błyszczał poczuciem humoru.

- Dziś, idąc tutaj do studia byłem świadkiem niebywałych czarów. Przede mną szedł podpity mężczyzna, a z naprzeciwka nadchodziła kobieta. Mężczyzna, zataczając się, uderzył w tą panią, na co ona popatrzyła na niego "byczym" wzrokiem i powiedziała: "No chyba wypadałoby powiedzieć jakieś magiczne słowo". Na co pan odpowiedział: "Oczywiście. Abrakadabra" - w ten sposób gwiazdor zapowiedział kącik wróżbiarski.

Program był gęsto okraszony hitami disco polo, które było wówczas wizytówką Polsatu. Klarenbach świetnie odnajdował się w tym klimacie, ale już po kilku miesiącach przeszedł do TVP, gdzie zaczął od przeglądy prasy w "śniadaniówce" "Kawa czy herbata?". Potem prowadził teleturniej dla młodzieży "Na maksa", magazyn rolniczy "Agrolinia" i ekonomiczny "Biznes perspektywy". W 2007 dziennikarz przeszedł do nowo utworzonego kanału TVP Info, którego twarzą, z krótkimi przerwami, pozostaje do dziś.

Adrian Klarenbach przyzwyczaił nas do swojego wizerunku, który na przestrzeni ostatnich lat niewiele się zmienił. Tym bardziej warto odświeżyć wspomnienia i przywołać jego image sprzed prawie 30 lat.

Media, zakupy, reklama - Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.