Ada z "Love Island" znalazła pracę. Możecie się zdziwić, gdy spotkacie ją w restauracji
Ada Śledź z "Love Island" marzyła o wielkiej karierze. W telewizji co prawda nie wyszło, ale liczyła, że dzięki reklamom na Instagramie uda jej się utrzymać w Warszawie. Nic z tego. Popularność 21-latki przemija, a to sprawiło, że dziewczyna musiała znaleźć "prawdziwą" pracę. I udało się.
14.07.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ada Wojciechowska Śledź była najmłodszą uczestniczką pierwszej polskiej edycji "Love Island". Wydawało się więc, że będzie raczej stać z boku i przyglądać się, jak flirtują prawdziwi wyjadacze. Tymczasem już na początku okazało się, że atrakcyjna 21-latka zamierza grać pierwsze skrzypce. Wszędzie było jej pełno, a telewizyjnych partnerów zmieniała jak rękawiczki. Nie bała się też knucia intryg i na wszystko miała zawsze gotową odpowiedź.
Pewności siebie nauczyła się już w 2016 r., gdy brała udział w wyborach miss. Dostała się do finału konkursu Miss Polski Nastolatek. Na swoim koncie ma także tytuł Miss Nastolatek Dolnego Śląska. Trzy lata później zaczęła pracować jako modelka i wtedy też rozpoczął się jej romans z telewizją.
Fani "Top Model" z pewnością kojarzą Adę z castingów do programu. Choć dziewczyna szybko odpadła, nie przejęła się porażką. Wstała, otrzepała się i zgłosiła do kolejnego show. Tym razem wybór padł na "Apetyt na miłość", w którym to wybierała chłopaka na podstawie tego, co zaserwują podczas romantycznej kolacji.
Niestety, Ada nie spotkała tam wymarzonego księcia na białym koniu, więc postanowiła spróbować swoich sił w "Love Island". I znów miłosna porażka. 21-latka odpadła tuż przed wielkim finałem.
Jak się okazuje, jej telewizyjna kariera definitywnie dobiegła końca. Z uczestników, którzy utrzymali się najdłużej w "Love Island", to ona ma najmniej szczęścia w show-biznesie. Choć ze wszystkich sił starała się zabłysnąć na czerwonych dywanach i zostać naczelną celebrytką, nie udało się.
Jak informuje "Fakt", Ada musiała porzucić marzenia o telewizji i zająć się "prawdziwą" pracą. Tabloid wyśledził, że dziewczyna została zatrudniona jako kelnerka w jednej z restauracji w centrum Warszawy. Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?