Ada i Michał z "Rolnik szuka żony" zdradzili kulisy produkcji. "Wszyscy mieli nas dość"
Relacja zakochanych z randkowego show TVP rozkwita. Ada i Michał w najnowszym wywiadzie z rozrzewnieniem wspominają pierwsze wspólne chwile na planie "Rolnik szuka żony". Opowiedzieli też historię zza kulis, która dotąd była nieznana widzom.
Dziewiąta edycja "Rolnik szuka żony" obfitowała w sukcesy. Tylko jeden rolnik nie znalazł w programie ukochanej, a dwie pary, w tym Ada i Michał, są już zaręczone. Niestety w ostatnich dniach rozgorzała wieść o rozstaniu Kasi i Tomka.
Jednak u najmłodszej pary z programu bez większych zmian. Ada zamieszkała w gospodarstwie rodziców Michała i pomaga mu w codziennych pracach. Cieszą się tym, co jest teraz, choć nie ukrywają, że powoli planują też wspólną przyszłość. W ciągu najbliższych trzech lat zamierzają zostać małżeństwem.
- Na pewno chcielibyśmy się zaobrączkować, to wiemy. Chcemy, aby wesele było ładne i się udało - powiedział Michał w rozmowie z serwisem rozrywka.tvp.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć Ada i Michał są razem od zaledwie kilku miesięcy, ale już z rozrzewnieniem wspominają początki swojej znajomości. Zdradzili kulisy jednej ze swoich pierwszych randek przed kamerami TVP. Okazuje się, że pomimo bajkowej scenerii dziewczyna bardzo źle zniosła ten moment.
- Ja wtedy nie czułam się najlepiej, miałam okropny ból brzucha. Było to naprawdę tragiczne. W chwili, gdy siedzieliśmy już przy kolacji, przy szampanie, dookoła piękne widoki, wtedy już było ze mną naprawdę źle - wspomina Adrianna.
- Nagle niespodziewanie wyleciała jakaś mewa i zostawiła niespodziankę na mojej białej sukni! Miałam bardzo widoczną, fioletową plamę na sukience, co bardzo mnie zdenerwowało, bo sukienka była nowa. Natychmiast więc wstałam, wyszłam z planu i padły niecenzuralne słowa. Od razu poszłam do pokoju hotelowego i szybko to zmywałam, całe szczęście wszystko zeszło, ale mina wszystkich ludzi, którzy towarzyszyli nam na planie, była bezcenna - dodaje uczestniczka show TVP.
Co więcej, para zakochanych często rozbawiała ekipę "Rolnik szuka żony". Do tego stopnia, że ich humor udzielał się wszystkim zebranym.
- U nas na planie w ogóle było śmiesznie do tego stopnia, że już wszyscy mieli nas dość, cała ekipa. Ciągle mieliśmy głupawkę, jak tylko widzieliśmy kamery, ale ogólnie było śmiesznie - twierdzą dwudziestolatkowie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.