"24 twarze Billy’ego Milligana". Manipulator, socjopata czy chory psychicznie człowiek?
Arthur był Brytyjczykiem, ekspertem od medycyny. Ragen – jugosłowiańskim komunistą, który okradał ludzi. Tommy był ekspertem od ucieczek. Wiedział, jak wydostać się ze szpitalnego kaftana. Christene była małą, przerażoną dziewczynką. Adalana – lesbijką, popełniającą przestępstwa seksualne. Wszyscy oni, a także kolejne 19 innych osobowości, tworzyły Billy’ego Milligana.
29.09.2021 12:09
Jesienią 1977 r. Ameryką wstrząsnęła sprawa gwałtów, do jakich dochodziło na kampusie uniwersytetu stanowego Ohio. Ludzie byli przerażeni, bo przez 12 dni pojawiały się doniesienia o kolejnych zbrodniach. Mężczyzna napadł na kobiety, gwałcił, a następnie je okradał. Przerażeni mieszkańcy organizowali protesty i zbierali ochotników, którzy odprowadzali kobiety np. na wieczorne zajęcia na uczelni. Gwałciciel w końcu wpadł, bo w jednym z miejsc zostawił odciski palców. Potem sprawy potoczyły się bardzo szybko.
Policja zidentyfikowała napastnika. Był już w policyjnych kartotekach - kilka lat wcześniej oskarżano go o napaść i gwałt. Wszystko świadczyło przeciwko 23-letniemu Billy’emu Milliganowi: dowody z miejsc zbrodni, zeznania ofiar, relacje świadków. Policja przeszukała jego dom i znalazła tam rzeczy należące do zgwałconych kobiet. Sprawa wydawała się więc prosta, prawda? O tym, jak pokręcona była ta historia, opowiada nowa seria dokumentalna Netfliksa "24 twarze Billy’ego Milligana".
Krótko po aresztowaniu Billy’ego policjanci zaczęli nabierać wątpliwości. Chłopak zachowywał się dziwnie. Wydawało się, że nie ma pojęcia, czemu w ogóle znalazł się za kratami. Stało się jasne, że będzie potrzebna pomoc psychologów i psychiatrów.
Pierwsze badania przeprowadzała dr Sheila Porter. Jej zespół poddawał zatrzymanego serii testom psychicznych i fizycznych. Wyniki kompletnie się od siebie różniły w zależności od dnia. - Raz był na granicy funkcjonowania umysłowego, która sięgała niemalże poziomu zwanego opóźnieniem, innym razem wykraczał poza skalę zwaną geniuszem - komentuje dr Porter.
Wkrótce zaczęto zastanawiać się nad tym, czy jest to przypadek osobowości wielorakiej. Wiele osób w jednym ciele, jedna postać nie wie o działaniach drugiej… Lekarze, psychiatrzy i prawnicy nie wiedzieli, co z tym zrobić. Jak dokładnie to zbadać? Skąd pewność, że Billy nie zmyśla i nie manipuluje ekspertami?
Twórcy serialu pokazują tło tamtych wydarzeń. Były lata 70. i przypadków zdiagnozowanych dysocjacyjnych zaburzeń tożsamości było niewiele. Temat pojawiał się już jednak w mediach. W popkulturze fenomenem była wydana w 1973 r. powieść "Sybil", będąca prawdziwą historią kobiety z 16 osobowościami. Pierwszy nakład wynosił 400 tys. egzemplarzy – potężny sukces. Potem w 1976 r. powstał pierwszy telewizyjny film na podstawie książki Flory Rhety Schreiber. Zaledwie rok później pojawiła się historia Milligana.
Historię "Sybil" i Billy’ego łączy zresztą postać psychiatrki Cornelii Wilburg, której udało się pomóc prawdziwej Sybil i połączyć 16 osobowości w jedną. W przypadku Milligana mówiło się na początku o 10 osobowościach. Były wśród nich 3-4-letnie dzieci, dorośli mężczyźni mówiący z obcymi akcentami (Arthur, Ragen), osoby odmiennej orientacji seksualnej (Adalana). Sam Billy miał być wyciszany czy też "usypiany" przez pozostałe osobowości, bo próbował kilkukrotnie popełnić samobójstwo. Po latach inni eksperci "odkryli" jeszcze 14 innych postaci.
Twórcy "24 twarzy" po ponad 40 latach dotarli do bohaterów tamtej sprawy. W serii wypowiada się rodzeństwo Milligana, prokuratorzy, policjanci i psychiatrzy badający ten osobliwy przypadek. Wiele osób do dziś jest przekonanych, że to jedna z najbardziej intrygujących historii dysocjacyjnych zaburzeń tożsamości. Wywołanych, jak sugeruje m.in. siostra Billy’ego, traumatycznymi przeżyciami w dzieciństwie. Nad chłopakiem znęcał się jego ojczym. - Molestowanie graniczące z torturami - nazywa to wprost wspominana tu już dr Porter.
Nie brakuje też osób, które twierdziły od lat, że Billy Milligan powinien dostać Oscara za swój popisowy aktorski występ. Manipulator, socjopata czy chory człowiek? Ta historia naprawdę wciąga. Każdy kolejny odcinek napakowany jest zwrotami akcji w sprawie. I to do tego stopnia, że i widz nie jest w stanie postawić Milliganowi jednej diagnozy. A najlepszą kulminacją jest czwarty, finałowy odcinek, w którym eksperci przyznają: w latach 70. panowała epidemia takich zaburzeń. Ludzie ulegli masowej histerii, a psychiatrzy swoim zachowaniem sami sugerowali swoim pacjentom wieloraką osobowość. Historia Billy'ego Milligana była doskonałym materiałem dla Hollywood.
Warto też wypunktować, że to kolejna seria Netfliksa, która skupia się na fenomenie przestępcy, a pomija historie ofiar. W całej tej sprawie był i jest tylko jeden przepytywany przed kamerami ekspert, który zwraca uwagę: gdzie w sprawie Milligana jest pamięć o jego ofiarach?