17 dorosłych osób oskarżonych o gwałty na dzieciach. Porażający dokument Netfliksa
"Sprawa z Outreau: Francuski koszmar" to nowy dokument Netfliksa. Skala wykorzystywania seksualnego dzieci przedstawiona w serialu mrozi krew w żyłach, podobnie jak liczba zatrzymanych sprawców. Jednak z biegiem postępowania śledztwa okazuje się, że dzieci nie zawsze mówią prawdę, a system sprawiedliwości czasem popełnia niewybaczalne błędy.
26.03.2024 | aktual.: 26.03.2024 17:26
W ostatnim czasie Netflix może pochwalić się naprawdę znakomitymi dokumentami. Na początku roku wyszła produkcja poświęcona chirurgowi Paolo Macchiariniemu, który wszczepiał pacjentom sztuczne, plastikowe tchawice, świadomie doprowadzając tym do zgonów. Z kolei dokument "Kochanka, stalkerka, zabójczyni" poruszał kwestie tego, jak daleko człowiek może posunąć się w swojej fobii na punkcie drugiej osoby.
Najnowszy dokument Netfliksa poświęcony jest sprawie z Outreau, miejscowości położonej na północy Francji. W latach 1997-2000 wykorzystywano tam seksualnie dzieci. 17 osób usłyszało zarzuty, a większość z nich została skazana na wieloletnie więzienie. Dopiero w latach 2004 i 2005 doszło do procesów uniewinniających. - Uwierzyliśmy tym dzieciom bezkrytycznie, powodując katastrofę sądową - słyszymy na początku dokumentu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Afera z Outreau
Wśród oskarżonych znaleźli sie zarówno mężczyźni, jak i kobiety. W większości byli to mieszkańcy jednego bloku. Mowa o zwykłych ludziach, m.in.: księdzu, taksówkarzu, piekarzu czy komorniku. Skrzywdzonych miało zostać 18 dzieci w wieku od trzech do 12 lat.
Dorośli usłyszeli przerażające zarzuty. Począwszy od znęcania się, gwałtów, przez nagrywanie dziecięcej pornografii, zmuszanie nieletnich do udziału w orgiach, a kończąc na zabójstwie dziewczynki (w rzeczywistości do zabójstwa nie doszło). Kiedy sprawa wyszła na jaw, rozpoczął się lincz ze strony opinii publicznej. Trudno się temu dziwić, skoro mowa o naprawdę porażających nadużyciach wobec dzieci.
Początkowo podejrzanych było aż 60 osób. Oskarżenia usłyszało jednak 17. Trafili do więzienia na okres dwóch/trzech lat. Odebrano im również dzieci. Ich wizerunki były pokazywane we wszystkich francuskich mediach.
Małżeństwo Badaoui i Deleya
Od tej rodziny wszystko się zaczęło. Myriam Badaoui i Thierry Deleya byli rodzicami czterech synów w wieku 2, 5, 6 i 8 lat. W dokumencie wypowiada się Jonathan, mający obecnie 27 lat (wówczas 5-letni chłopiec). - Nasz ojciec jest chorym człowiekiem. Wyrywał listwy z łóżek i bił nas nimi. Mieliśmy w domu kolekcję ludzkich czaszek. Ojciec zbierał kasety z pornografią. Oglądał je bez przerwy. Wchodził do naszej sypialni w nocy, przebrany i zaczynał się wydzierać, aby nas przerazić.
Matka dzieci 25 lutego 2000 r. wezwała opiekę społeczną. Kiedy dzieci trafiły do rodzin zastępczych, wyszło na jaw, że były wykorzystywane seksualnie przez ojca. Myriam wszystko nagrywała.
Biegła psycholog, która uczestniczyła w sprawie, nie kryła przerażenia skalą nadużyć. - Mimo 30 lat praktyki psychologicznej, byłam wstrząśnięta, bo zeznania dzieci były porażające.
W mieszkaniu Badaoui i Deleya śledczy znaleźli ponad 160 kaset z pornografią i walizkę pełną sztucznych członków. W dokumencie przedstawiono zdjęcia z akt. To były naprawdę mocne dowody. Matka szybko przyznała, że wraz z mężem krzywdziła synów. Zeznała też, że w tym procederze uczestniczyli inni dorośli, których nazwiska wymieniła.
Zobacz także
Winni czy niewinni?
Mimo że początkowo wtrącono do więzienia aż 17 osób, po latach śledztwa wymiar sprawiedliwości przyznał się do ogromnego błędu. Faktycznymi sprawcami były cztery osoby – rodzice Myriam i Thierry oraz dwójka sąsiadów. Pani Badaoui była główną informatorką sędziego śledczego. Podawała jeżące włos na głowie szczegóły gwałtów dzieci. Z czasem przyznała, że większość zmyśliła. Ale w tej sprawie nie tylko ona kłamała. Również dzieci i niektórzy sprawcy, którzy finalnie okazali się nie mieć z tym nic wspólnego...
W czasie procesu uniewinnionych zostało siedem osób. Dziesięć skazano, przy czym sześć zarzekało się, że jest niewinnych. Mimo ich zeznań i braku dowodów sąd był bezlitosny. Dopiero po odwołaniu się od wyroku Sąd Apelacyjny ich uniewinnił.
Sprawa ciągnęła się przez lata, a ci ludzie spędzili od dwóch do trzech lat za kratami. Odebrano im dzieci, rozpadły się ich rodziny i związki. Łatki pedofila nawet mimo uniewinnienia, trudno było się pozbyć. Jeden z oskarżonych popełnił w więzieniu samobójstwo. Innym oskarżonym był człowiek niepełnosprawny intelektualnie, który miał trudności z wykonywaniem podstawowych czynności życiowych. Jak więc mógł dopuścić się zarzucanych mu czynów?
Kto zawinił?
W tej sprawie zawiniło wiele czynników. Trafiła ona w ręce młodego i niedoświadczonego sędziego śledczego, który wierzył w każde słowo Myriam Badaoui. Kobieta okazała się być kłamczuchą. W dzieciństwie sama była gwałcona przez ojca. Cokolwiek powiedziały jej dzieci, ona to potwierdzała, dodając kolejne zatrważające szczegóły.
Funkcjonariusze policji, którzy rozmawiali z dziećmi, nie wiedzieli, jak się to powinno robić. Stawiali pytania z tezą, a dzieci je potwierdzały. Opiekunowie ofiar kontaktowali się ze sobą, a więc pewnie i wymieniali się informacjami. Nie bez winy okazali się też psychologowie biegli. Naród z kolei podjudzał sytuację, domagając się rozlewu krwi.
Z powodu całej tej afery wiele osób zapomniało, że synowie Myriam faktycznie przeszli przez piekło. Zgodnie z ostatecznym wyrokiem sądu Myriam Badaoui, Thierry Delay, Aurelie Grenon i David Delplanque zostali skazani za gwałty i molestowanie dzieci na karę więzienia.
Pozostałych uniewinniono. Otrzymali odszkodowania w wysokości od kilkuset tys. euro do miliona. Myriam Badaoui od 2011 r. przebywa na wolności. Została zwolniona z więzienia przed upływem kary.
Sprawa z Outreau: Francuski koszmar (Miniserial Klip) | Zwiastun po polsku | Netflix
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: