"Setki ofiar. Kobiety, dziewczęta, ich rodziny". Pastwił się nad nimi przez lata [RECENZJA]

W środę 21 lutego premierę na Netfliksie miał nowy miniserial "Czy mogę ci wyznać tajemnicę?". Dokument opowiada przerażającą historię trzech kobiet z Wielkiej Brytanii, które otrzymują szydercze wiadomości od nieznajomych w mediach społecznościowych. Blokowanie czy zgłaszanie do administratorów stron i policji nie przynosi efektu. Z czasem przeradza się to w stalking, który wywraca życie ofiar do góry nogami.

Abby - jedna z ofiar stalkera
Abby - jedna z ofiar stalkera
Źródło zdjęć: © Netfliks

O tym, że Netfliks potrafi zrobić dobry dokument, przekonaliśmy się niejednokrotnie. Kilka tygodni temu na platformie ukazał się trzyodcinkowy serial "Amerykański koszmar" o porwaniu, które wstrząsnęło Stanami. Z kolei 9 lutego premierę miał dokument "Kochanka, stalkerka, zabójczyni" o kobiecie, która nie dość, że ukradła tożsamość, to dopuściła się nękania, prześladowania i zabójstwa. Te historie mrożą krew w żyłach, podobnie jak kolejna, którą podzielił się z nami Netfliks.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- To moja najgorsza sprawa ze stalkerem. Setki ofiar. Kobiety, dziewczęta, ich rodziny. Zbyt wiele, by to pojąć - wyznał na wstępie posterunkowy Kevin Anderson.

Miniserial składa się z dwóch odcinków. W pierwszym poznajemy trzy młode kobiety - Abby, Lia i Zoe. To właśnie one opowiadają o tym, co je spotkało. Drugi odcinek opiera się na sprawcy, stalkerze.

Od czego wszystko się zaczęło?

Zoe otrzymała wiadomość od obcej dziewczyny, Tracey, która pochwaliła jej zdjęcia w sieci. Nastąpiła szybka wymiana zdań, po czym kobieta o tym zapomniała. Po tygodniu dostała wiadomość na Snapchacie. Rozmówca twierdził, że jest fotografem i chce nawiązać z Zoe współpracę, a następnie zapytał: "Czy mogę ci wyznać tajemnicę?". Dziewczyna zrozumiała, że osoba, z którą rozmawia, nie jest tą, za którą się podaje.

- Zaniepokoiło mnie, że wiedział o mnie całkiem sporo. Nadawca wyznał, że założył jej fałszywy profil na Facebooku, gdzie opublikował jej zdjęcia w bieliźnie z Instagrama. Wysłał je też m.in. do taty znajomego i wymienił z nim kilka wiadomości o charakterze erotycznym.

Przypadek Abby

Abby otrzymała identyczną wiadomość co Zoe - "Czy mogę ci wyznać tajemnicę?". Jednak w jej przypadku adresatem była znajoma. Rozmowa zaczęła przybierać dziwny ton. Dziewczyna skonfrontowała to z koleżanką i zrozumiała, że to nie ona stała za wiadomościami.

Był to dopiero początek. W kolejnych tygodniach wiadomości otrzymał też chłopak Abby. Ich treść jasno sugerowała, że dziewczyna dopuściła się zdrady. Finalnie doszło do rozstania, mimo że dziewczyna nie zrobiła nic złego. Okazało się, że w wiadomościach też pojawił się charakterystyczny zwrot - "Czy mogę wyznać ci tajemnicę".

Historia Lia

Tutaj sytuacja była nieco podobna do Zoe. Otrzymała wiadomość od obcej dziewczyny. Postanowiła jednak na nią nie odpowiadać. Liczba wiadomości zaczęła się zwiększać. Co gorsza, wciągnięta w to została również jej rodzina.

Na Snapchacie, WhatsAppie i Facebooku pojawiły się fałszywe konta podszywające się pod Lia'e i jej bliskich. Z profilów wysyłano wiadomości erotyczne do mężczyzn, mężów, chłopaków. Właściciel kont zapraszał obcych mężczyzn do jej domu - chodziło o seksspotkania.

"Czy mogę ci wyznać tajemnicę?"

W przypadku wszystkich trzech kobiet sytuacja wraz z upływem czasu nasilała się. Stalker wiedział, co kobiety robią, gdzie są, kiedy, z kim czy nawet jak są ubrane. Zaczęły się głuche telefony. Rozpowszechnianie nagich zdjęć ofiar. Groźby były na porządku dziennym. "Dopadnę cię", "Skrzywdzę cię, ale nie z użyciem przemocy, tylko w inny sposób".

Sprawca doprowadził do tego, że kobiety w obawie o swoje życie zrezygnowały z życia towarzyskiego. Abby i Lia przeprowadziły się do rodziców. Nie wychodziły nigdzie same. Były zastraszone. Część znajomych zerwała z nimi kontakt z powodu druzgocących wiadomości wysyłanych z ich kont. Stalker zniszczył im życie.

Oglądając dokument najbardziej przeraża to, że kobiety nie mogły nic zrobić. Zgłaszanie sprawy na policję nie przynosiło żadnego efektu. Niejednokrotnie w czasie kręcenia odcinków zalewały się łzami. To, co je spotkało, odcisnęło duże piętno na ich życiu.

Jedyną osobą z policji, która zainteresowała się sprawą, był posterunkowy Kevin Anderson. To dzięki jego śledztwu okazało się, że ofiary Matthew Hardy'ego - tak to on był stalkerem - można liczyć w setkach i sięgają aż 2010 r.

Finalnie sprawa trafiła do sądu. Udało się odnaleźć i połączyć materiały obciążające stalkera. W styczniu 2022 r. odbyła się rozprawa, na której został skazany na dziewięć lat pozbawienia wolności.

Czy dokument jest wart obejrzenia? Zdecydowanie tak. Nie bez powodu w ciągu 24 godzin od premiery znalazł się na drugim miejscu najchętniej oglądanych seriali Netfliksa w Polsce. Dzięki temu, że wzięły w nim udział prawdziwe ofiary cyberstalkera, jest bardzo autentyczny. Oglądając go i widząc szereg emocji, które targają kobietami, nie sposób ich też nie odczuwać. Strach, smutek i bezsilność przeplatają się ze sobą. A ty, co zrobiłbyś, gdyby to ciebie spotkało?

W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (50)