"13. posterunek": Joanna Sienkiewicz nie była tylko serialową policjantką
Większość osób kojarzy ją niemal wyłącznie z rolą Zofii z sitcomu sprzed lat. A przecież ona grała w wielu innych produkcjach. Ba! Była uważana za jedną z najponętniejszych polskich aktorek!
Pamiętacie ją jeszcze taką?
Są takie seriale, które mimo upływu lat, wciąż cieszą się dużą sympatią widzów, rozśmieszając kolejne pokolenia. Mowa tu m.in. o *"13. posterunku". Sitcom zadebiutował na wizji w latach 90. Zaprezentowane na ekranie absurdy pracy policjantów do dziś wzbudzają u wielu osób wymowny uśmiech. Za sukcesem serii stoi nie tylko dobry scenariusz, ale przede wszystkim znakomita obsada i nietuzinkowe postaci, których losy mogliśmy śledzić przez dwa sezony. Jedną z niezapomnianych bohaterek produkcji była Zofia. Nieco wyniosła i mało sympatyczna policjantka zasłynęła ze swoich kąśliwych komentarzy i ripost. To jej udało się też skraść serce komendanta, z którym połączył ją sekretny romans. W tę wyjątkową postać wcieliła się Joanna Sienkiewicz. Większość osób kojarzy ją niemal wyłącznie z rolą w komediowej serii. A przecież grała w wielu innych produkcjach. Ba! Była uważana
za jedną z najponętniejszych polskich aktorek! KJ/AOS*
Kusiła na ekranie
Tak, aż trudno w to uwierzyć, ale serialowa Zofia kiedyś nie była zbyt pruderyjna. Jej wdzięki można było podziwiać zarówno na małym, jak i dużym ekranie.
Nazwisko gwiazdy "13. posterunku" znalazło się w zestawianiu rodzimych aktorek, które są rekordzistkami pod względem ilości scen rozbieranych.
Co prawda, Sienkiewicz daleko do Marii Probosz czy Katarzyny Figury, które pojawiły się bez ubrania w ponad dwudziestu produkcjach. Jednak udało jej się zająć zaszczytne 10. miejsce w rankingu.
Mężczyźni za nią szeleli?
Sienkiewicz nie unikała nagich scen. Blondynka o zgrabnej figurze podbiła serca zwłaszcza męskiej części widowni.
Na ekranie zadebiutowała w połowie lat 70. Przygoda z aktorstwem absolwentki Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie rozpoczęła się od występu w "Doktorze Judymie" Włodzimierza Haupe.
Początkowo występowała głównie w rolach drugoplanowych. Podziwiać ją można było nie tylko na wizji, ale też na scenie. W sezonie 1977-78 występowała w stołecznym Teatrze Komedia.
Doceniona przez widzów
W kolejnych latach podziwiać ją można było m.in. w filmach: "Znaki Zodiaku", "Konopielka", "Siekierezada" i "Życie wewnętrzne". Znacząca okazała się zwłaszcza rola w ostatniej z wymienionych produkcji. Występ w obrazie Marka Koterskiego przyniósł jej w 1987 roku nagrodę publiczności na przeglądzie Młodzi i Film w Koszalinie.
Na przełomie lat 80. i 90. zniknęła z ekranów. Na wizję powróciła dopiero w 1996 roku w filmie "Wezwanie". Aktorka skupiła się na grze w spektaklach Teatru Telewizji. Niedługo później o Sienkiewicz znów zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą "13. posterunku".
Dzięki tej roli pokazała inną twarz
To ona wcieliła się w Zofię - następczynię posterunkowej o tym samym imieniu, w którą wcieliła się Ewa Szykulska. Policjantka zajmowała się przyjmowaniem telefonicznych zgłoszeń o przestępstwach. Sienkiewicz nie przejmowała się, że grana przez nią bohaterka budzi skrajne emocje.
- Zofia raczej bywa niż jest sympatyczna. Na pewno jest stanowcza. Dość łatwo rzuca słuchawką, nie ona jedna jednak. Dlaczego? Po prostu nie przejmuje się drobiazgami. Podkochuje się w komendancie. Lubię Zofię i mimo jej specyficznej oryginalności nic mi w niej nie przeszkadza.
Pojawia się i znika
Po występie w komediowym hicie na dobre zagościła na małym ekranie. Pojawiała się w większości popularnych seriali, jak chociażby "Na dobre i na złe", "Kryminalnych", "Magdzie M." i "Teraz albo nigdy". Obsadzano ją głównie w rolach lekarek lub sędziów. Co ciekawe, dwukrotnie pojawiła się w "Ojcu Mateuszu" wcielając się w różne bohaterki.
Ostatnią produkcją, w której wystąpiła, był "Klub szalonych dziewic". Po zakończeniu emisji serii w 2010 roku znów zniknęła z ekranu. Skąd ta decyzja?
Marzy, by grać postaci charakterystyczne
Aktorka nie może narzekać na nadmiar zawodowych propozycji. Nie chce jednak, by ktoś inny decydował za nią i kierował jej karierą.
Jak wyznała w jednym z wywiadów, lepiej nie przyjąć jakiejś roli, niż grać tylko po to, by grać. Jej zdaniem, w aktorstwie najważniejsze jest nabranie dystansu do samego siebie i swojego zawodu.
Aż trudno uwierzyć, że w tym roku Sienkiewicz skończy 62 lata!