10 wstrząsających rzeczy, których dowiedzieliśmy się z filmu o Michaelu Jacksonie
"Leaving Neverland" wywołał potężny skandal
To potężny skandal, a nowe szczegóły cały czas wpływają. Dwóch mężczyzn – Wade Robson i James Safechuck – opowiedzieli o tym, że byli wykorzystywani seksualnie przez Michaela Jacksona. Film dokumentalny "Leaving Neverland" pokazuje króla popu w bardzo złym świetle. Po pierwszej części filmu trudno się otrząsnąć.
Byli zafascynowani Jacksonem
O "Leaving Neverland" produkcji HBO jest dzisiaj najgłośniej. Film jeszcze przed premierą wywołał skandal potężnej rangi. W mediach huczy o tym, co dwóch mężczyzn opowiedziało po latach. Wade Robson i James Safechuck byli małymi dziećmi, gdy pojawili się w otoczeniu Michaela Jacksona.
Wade w dokumencie wspomina, że rodzice zaprowadzili go na casting, gdzie tańczył do piosenek Jacksona. Oczarował wszystkich zebranych, a także współpracowników muzyka. Pytali, co chciałby powiedzieć Jacksonowi, gdyby miał taką okazję. Powiedział, że zjadłby z nim chętnie obiad. Po tym Wade został zaproszony, by występować u boku gwiazdora.
James z kolei wygrał casting na udział w reklamie Pepsi. Gwiazdą był sam Michael. Po nagraniu Jackson zaprosił go do swojej przyczepy. Mama Jamesa wyjaśnia w filmie, że nie chciała wchodzić synowi w drogę. Chciała, żeby mógł cieszyć się możliwością bycia na planie i spotkania swojego idola. Poznała stylistkę Jacksona, która powiedziała jej, że gwiazdor jest "jak 9-letnie dziecko". – To sprawiło, że czułam się spokojna o syna – mówi.
Wtedy byli najszczęśliwszymi chłopcami na świecie.
Uprawiał seks z dziećmi
Wade i James zaczęli występować u boku Michaela na koncertach (każdy w różnym okresie jego kariery). Jackson rozbudził ich zaufanie, a potem – jak twierdzą – wykorzystał ich.
W filmie nie brakuje historii, które są wstrząsające.
- Pamiętam taką sytuację. Zasnąłem, a gdy się obudziłem, zobaczyłem Michaela. Powiedział, że uprawiał ze mną seks, gdy byłem nieprzytomny – wspomina James. - Powiedział, że byłem pierwszą osobą, z którą miał intymną relację – dodaje.
Według niego uprawiali seks w prywatnych sypialniach Neverland, w prywatnym kinie na terenie posiadłości, przy basenie i w jacuzzi. Tu prawie ich nakryła mama Jamesa. Próbowała wejść do jednej sypialni z widokiem na kinowy ekran. Michael tłumaczył, że nie wiedział, że drzwi są zamknięte. Jej syn był w łóżku, gdy próbowała wejść do środka. – Był ubrany. A ja w ogóle nie pomyślałam, co mogło się dziać – wyrzuca po latach.
7 lat wykorzystywania
Wade miał 7 lat, gdy poznał Jacksona (na zdjęciu). 7 lat miało trwać potem molestowanie przez gwiazdora. Jego relacja jest poruszająca. Ze szczegółami opowiada, co muzyk mu robił: - Pocierał mojego penisa przez spodnie. Potem włożył rękę pod ubranie. Nigdy nie był przy tym agresywny. Nigdy się go nie bałem. Brał moje ręce i kładł je na swoim penisie. Mówił: "Ty i ja jesteśmy sobie pisani dzięki Bogu. W ten sposób pokazujemy, że jesteśmy razem i się kochamy".
Wstrząsające szczegóły relacji
Zarówno Wade, jak i James byli zmuszani do oglądania, jak Jackson się masturbuje. W filmie dokumentalnym mężczyźni opowiadają o seksie oralnym, do którego namawiał ich muzyk. – Możecie sobie przecież to wyobrazić. On był dorosłym mężczyzną, ja 7-letnim dzieckiem. Ja i jego penis... – opowiada.
Mówi też, że muzyk często się przy nim masturbował. - Prosił, żebym odwrócił się do niego, gdy się masturbował. Chciał widzieć moje pośladki. Potem dotykał mnie tam językiem – słyszymy. Trzeba przyznać, że to jedne z mniej brutalnych opisów czynności seksualnych, o których opowiada Wade w "Leaving Neverland".
- Lubił francuskie pocałunki. Od tego się zaczęło. Potem całował inne części ciała. Finalnie całował genitalia. Mówił: "mogę je pocałować?" – dodaje.
Nagradzał dzieci za seks
Michael Jackson miał też nagradzać dzieci za seks. James do tej pory ma biżuterię, którą dostał od gwiazdora. Pokazuje złote pierścionki, które kupował mu artysta. Muzyk wyjaśniał, że to sposób okazania miłości. – Nie umiem się nie karcić za to wszystko, co stało się w dzieciństwie – mówi Safechuck.
Powiedział, że biżuterię kupowali razem w sklepach jubilerskich i udawali, że jest dla kogoś innego. Król popu miał mówić 10-latkowi, że jego dłoń pasuje do każdej kobiety, dla której kupują biżuterię.
"Poślubił" jednego z chłopców
James Safechuck w dokumencie HBO zeznał także, że król popu zorganizował ceremonię "ślubną". - Byliśmy jak małżeństwo. Mówię tak, ponieważ mieliśmy tę udawaną ceremonię ślubną. Zrobiliśmy to w jego sypialni i wypełniliśmy kilka ślubów, jakbyśmy byli związani na zawsze. To było miłe uczucie. A pierścionek jest ładny. Ma rząd diamentów. Obrączka ślubna – opowiada.
Traktował ich jak dorosłych
Z relacji mężczyzn wynika, że Jackson traktował ich wcale nie jak dzieci, a jak dorosłych. Często powtarzał, że ich kocha. Zdaniem mężczyzn (co też trzeba podkreślić, bo wiele osób próbuje podważać ich historie) Jackson traktował ich jak równych sobie partnerów seksualnych.
W obu przypadkach intymne relacje zaczęły się od pocałunków, potem był dotyk i seks oralny. Safechuck wspomina, że to Jackson pokazał mu, czym jest masturbacja. Muzyk także pokazywał mu filmy pornograficzne. – Pamiętam, że źle się czułem, kiedy to obejrzałem. Byłem zdenerwowany. Nie miałem pojęcia, jak sobie z tym poradzić – przyznaje.
Manipulował
Pewnie niejedna osoba zadaje sobie pytanie, dlaczego właściwie oboje kontynuowali relację z Jacksonem. Dlaczego nie powiedzieli o tym rodzicom. I co najważniejsze – dlaczego żaden z rodziców nie zorientował się, że Jackson próbuje być kimś więcej niż tylko przyjacielem?
Twórcy dokumentu wyjaśniają to już na samym początku "Leaving Neverland". Zanim mężczyźni opowiedzieli o seksie, ich mamy, siostry i nawet dziadkowie opowiedzieli, jak bardzo zaufali Jacksonowi. Właściwie wszyscy traktowali go jako członka rodziny. - Sprawiał, że czułeś się wyjątkowy – mówią.
Życie jak w bajce
Kluczowe było chyba jednak dla nich to, że Jackson pozwolił im żyć jak w bajce. Mieli do dyspozycji prywatne samoloty, apartamenty, wszystkie możliwe atrakcje podczas tras koncertowych. James i Wade podróżowali z Jacksonem jako tancerze (można ich zobaczyć na starych nagraniach z koncertu). Towarzyszyli im członkowie rodziny, którzy byli traktowani jak celebryci.
Mama Jamesa wspomina, że czuli się wyróżnieni. Gdy nie byli w trasie koncertowej, Michael odwiedzał ich w ich skromnym domu. Czuł się jak u siebie. Chciał być z nimi, spędzać czas jak ze swoją własną rodziną. – Zatraciliśmy się w tym – mówi kobieta.
Zastraszał
Wade przyznaje, że nie miał nawet szansy zastanowić się, czy to, co robi Michael, jest złe. Widział go przecież jako króla muzyki, jako gwiazdora. Michaela kochały miliony ludzi. Był nagradzany przez prezydenta USA, uwielbiała go księżna Diana i książę Karol. Lista znanych twarzy, które go wielbiły, była przecież długa.
Ale to nie wszystko. Oboje byli zastraszani przez muzyka. - Mówił, że jeśli ktoś się dowie, jego życie będzie skończone. I moje też – słyszymy w filmie.
To tylko pierwsza część filmu "Leaving Neverland". Widzowie będą mogli ją zobaczyć na HBO w piątek, 8 marca. Kolejna część dzień później. Wszystko wskazuje na to, że o skandalu będzie jeszcze bardzo głośno. Przypomnijmy tylko, że rodzina Jacksona złożyła pozew przeciwko HBO. Twórcom filmu zarzuca kłamstwo i manipulację. Jackson przed laty został uniewinniony od zarzutów molestowania chłopców. Mężczyźni, którzy dziś oskarżają go o wykorzystywanie seksualne, wtedy stanęli w jego obronie.