Justyna Żyła może podziękować widzom "Tańca z gwiazdami". Jury nie miało litości
Justyna Żyła bez wątpienia była najsłabszym ogniwem "Tańca z gwiazdami". Jednak widzowie dali jej szansę. Żona skoczka zatańczy w kolejnym odcinku show Polsatu.
Justyna Żyła budzi ogromne emocje wśród widzów. Mimo że jurorzy zgodnie uznali, że byłej żonie skoczka poszło na parkiecie fatalnie, to celebrytka nie była zagrożona opuszczeniem programu. Z show pożegnał się Czadoman. Żyła zatańczyła do piosenki Martyniuka "Oczy zielone", ale na parkiecie nie było kolorowo... Gołym okiem było widać, że gwiazdę paraliżuje stres. Jej ruchy były ciężkie i nieporadne. Nie uszło to uwadze jury, które było bezlitosne.
- Justynko tylko się cieszę, że przeżyłaś ten taniec. Już więcej nie będę mówić - wyznała Ola Jordan.
- Szkoda, że do końca tańca nie zostałaś w tym flamingu. Chcę oszczędzić dzisiaj, dlatego nic nie powiem - mówił Andrzej Grabowski.
Najostrzejsza w swoich osądach była Iwona Pavlovic. Nie zostawiła na celebrytce suchej nitki.
- Śmieszy mnie, że w takim programie jak ten, ja się cieszę, że dotrwałaś do końca tańca. Przerażasz mnie. Nie potrafisz zrobić kroku poprawnie. Wszystko zawdzięczasz Tomkowi. Twoje nogi odmawiają posłuszeństwa. Tu nie ma niczego - ostro przyznała jurorka.
Justyna Żyła otrzymała w sumie zaledwie 8 punktów od sędziów. Uplasowała się na samym końcu rankingu jurorów. Jednak, jak widać, widzowie wciąż chcą ją oglądać. Trzeba przyznać - bez kontrowersyjnej Żyły program sporo by przecież stracił.