"Życie nad rozlewiskiem": Orina Krajewska - piękna córka sławnej mamy

Nietypowe imię Oriny oznacza "Oświeconą miłość". Aktorka nie zawsze była z niego zadowolona.

- Już się przyzwyczaiłam, ale podstawówka była koszmarna. Zawsze bolał mnie brzuch, gdy sprawdzali listę obecności. Do dzisiaj ciągle muszę się tłumaczyć, skąd takie imię. Teraz mówię, że rodzice byli hippisami - opowiadała w "Gali".

Zaraz po skończeniu liceum Orina wyjechała na rok do Paryża.

- W Paryżu szukałam siebie. Kiedy wyjeżdżałam z Polski, nie miałam żadnych planów, do końca nie wiedziałam, co mam robić. Chciałam nauczyć się francuskiego, co nie zakończyło się sukcesem, znaleźć jakąś pracę, ale też nie wiedziałam, jakiej szukam. Przez rok zajmowałam się dziećmi.

Następnie zdecydowała się na brytyjską szkołę aktorską London International School of Performing Arts.

- Tam bardzo dużo dowiedziałam się o sobie. Wiem już na pewno, że chcę być aktorką - wyznała w rozmowie z "Galą".

Braunek urodziła córkę, gdy miała 40 lat.

- Zawsze się śmiałam, że dziadkowie urodzili sobie dziecko. Miałam swoją praktykę, grupę, w którą byłam bardzo zaangażowana. Chcieliśmy, żeby jak najmniej na tym cierpiała i wszędzie była z nami - opowiada aktorka.

Orina ma wielkie szanse, by w przyszłości dorównać popularnością swojej mamie. Z taką urodą i talentem na pewno uda jej się zaistnieć!