"Życie nad rozlewiskiem 2": Brodzik o rozbieranej sesji sprzed lat
Kilkanaście lat temu Joanna Brodzik wystąpiła w rozbieranej sesji dla jednego z magazynów dla panów. Czy dziś żałuje tej decyzji?
Czy żałuje swojej decyzji?
Joanna Brodzik
Brodzik przez wiele lat trafiała na listy najseksowniejszych gwiazd w Polsce. Jak przyznała, swój seksapil traktowała jako rodzaj energii, którą dzieli się z innymi.
- Jeśli ktoś nieznajomy, widz, ze mną się śmieje, płacze, tęskni, czasem smuci, a czasem cieszy, to znaczy, że ta energia płynie i przenosi się przez ekran. Jeśli ktoś się decyduje, powiedzmy, 50 godzin ze swojego życia poświęcić na to, żeby oglądać mnie w jakimś serialu, to moim zdaniem znaczy, że siła działa - mówiła w wywiadzie dla "Zwierciadła".
Joanna Brodzik
Brodzik nigdy nie wstydziła się swojego ciała. Była jedną z pierwszych polskich aktorek, które zgodziły się pozować dla "Playboya". I chociaż nie żałuje swojej decyzji, dziś pewnie nie wzięłaby udziału w rozbieranej sesji.
Kiedyś traktowała jednak całą tę sprawę z przymrużeniem oka.
Joanna Brodzik
- Ta sesja była rodzajem żartu. Przygotowując się do niej rozmawiałam z wieloma mężczyznami - pytałam ich, co jest najbardziej fascynującego w tego typu zdjęciach i usłyszałam, że... prostota i dlatego nie usiłowałam budować ze stylistami i fotografem jakiegoś wyimaginowanego świata, w którym odrealniałabym swoją nagość. Postawiłam na maksymalnie proste zdjęcia - czytamy w "Tele Tygodniu".
Joanna Brodzik
Uroda na wiele lat zaszufladkowała Brodzik jako piękną twarz z ekranu, która nie ma niczego ciekawego do powiedzenia.
- Wiele razy słyszałam, że zaprzeczam podobnemu stereotypowi, kiedy tylko otworzę buzię - wspomina aktorka.
Jak zapewnia Brodzik w rozmowie z "Tele Tygodniem", bycie seksowną nie sprowadza się tylko do wyglądu, ale powinno być rozumiane jako zadowolenie z tego, kim się jest.
Joanna Brodzik
- Myślę, że łatwo odróżnić prawdziwą, płynącą ze środka kobiecą energię od tej fałszywej, sprowadzającej się do jakichś zewnętrznych sztuczek. Kobieta może mieć długie, sztuczne, doczepiane włosy i buty z czerwonymi podeszwami nawet za zyliard dolarów, ale jeśli nie ma samoświadomości, jeśli nie czerpie radości z życia, jeśli nie ma wiedzy o sobie, to dla mnie nie jest sexy - zapewnia w wywiadzie dla "Sensu".
Joanna Brodzik
Gwiazda "Życia nad rozlewiskiem 2" wierzy, że w końcu ludzie zaczną postrzegać ją przez pryzmat aktorskich umiejętności, a nie wyglądu.
- Staram się pracować na moment, w którym uroda przestanie być moją kartą przetargową - dodaje Brodzik.