Zwycięzca "X Factor" pobity w Polsce! Bójka Polaków w Londynie!
None
Muzyk ma poważne kłopoty
Zwycięzca brytyjskiej edycji programu "X Factor" i zarazem autor hitu "Impossible" wpadł w poważne tarapaty. Występ Jamesa Arthura podczas Wromantic Music Festival we Wrocławiu miał być jedynie przyjemnością. Tak się jednak nie stało. Po koncercie wokalista udał się do jednego z klubów, aby świętować kolejny sukces. Nie spodziewał się, że nie wszyscy obecni w lokalu będą w nastroju do zabawy. Nocna impreza zakończyła się podbitym okiem, opuchniętymi ustami i poważnymi zadrapaniami. Piosenkarz "pochwalił się przygodą", umieszczając na swoim Instagramie zdjęcie pobitej twarzy.
- Bójki w polskich barach są najlepsze - napisał.
Fani muzyka natychmiast zareagowali. Dopytywali się o stan zdrowia gwiazdora oraz o nazwę miejsca, w którym doszło do bijatyki. Arthur nie zdradził jednak wszystkich informacji.
AR/AOS
Skorzystał ze wskazówek boksera
- Nie martwcie się, nic mi nie jest. Czuję się świetnie, mam jedynie kilka siniaków i zadrapań. Chłopcy pozostaną chłopcami. Powinniście zobaczyć tamtych chłopaków - przyznał za pośrednictwem Facebooka i dodał, że profesjonalnych porad udzielał mu bokser Carl Froch. Wciąż nie wiadomo, kto rozpoczął bójkę i czy zostaną wyciągnięte jakiekolwiek konsekwencje wobec uczestników zdarzenia. Ale to nie koniec kłopotów Jamesa.
Homofobiczne wpisy
Przypomnijmy, że niedawno wytwórnia "Syco", z którą współpracował Brytyjczyk, zerwała z nim umowę. Dlaczego? Głównym powodem tej decyzji były homofobiczne i wulgarne wypowiedzi Arthura pod adresem pozostałych uczestników programu "X Factor", modeli oraz kolegów z muzycznego środowiska. Choć artysta przeprosił za swoje zachowanie i przyznał, że ma problemy z powstrzymaniem emocji na wodzy, niesmak pozostał.
Fatalna prasa Polaków w brytyjskich mediach
Incydent z pewnością wpłynie również na niekorzystne postrzeganie Polaków w Wielkiej Brytanii. Zaledwie kilka dni temu grupa rodaków zamieniła spokojny koncert w londyńskiej dzielnicy Tottenham w bijatykę jak po piłkarskim meczu. Chuligani mieli koszulki z napisem "Wielka Polska" i wykrzykiwali rasistowskie hasła. Wokół uczestników plenerowego koncertu rzucano nożami i kamieniami. Po tym zajściu Brytyjczycy nie zostawili na Polakach suchej nitki.
AR/AOS