Po randce Dody z ginekologiem zrobiło się gorąco. Tego nie pokazali w TV
W trzecim odcinku programu "Doda. 12 kroków do miłości" tytułowa gwiazda spotkała się z kolejnymi dwoma adoratorami. Pierwszego skreśliła dosyć szybko, ale na kolejnej randce coś zaiskrzyło. Z Łukaszem miała jednak dwa problemy.
17.09.2022 | aktual.: 17.09.2022 22:07
Na pierwszą randkę Doda pojechała koleją do Podkowy Leśnej. Poznany tam mężczyzna nie przypadł jej do gustu, bo buzia mu się nie zamykała i gwiazda nie czuła żadnego seksualnego napięcia. - Fajny kolega. Taki 6-7 na 10 – przyznała Rabczewska, która miała przed sobą jeszcze jedną randkę.
Po leśnym spacerze zadzwonił do niej Łukasz, który poprosił Dodę, by na spotkanie przyszła w zakrytych butach i długich spodniach. Gwiazda od razu się domyśliła, że czeka ją jazda motocyklem. I rzeczywiście - Łukasz zabrał ją swoim jednośladem na piknik wśród zamkowych ruin.
Przystojny i wysoki 32-latek przypadł jej do gustu, ale miał jedną poważną w oczach Dody wadę - krzywy zgryz. Piosenkarka wielokrotnie podkreślała, że jej partner musi mieć ładny i zadbany uśmiech. Drugą rzeczą, która zaskoczyła i częściowo odstraszyła Dodę, była jego praca.
Łukasz wyznał jej, że jest lekarzem ginekologiem, na co Doda odparowała: "Nie pier...! W życiu bym do ciebie nie przyszła na wizytę".
- Ale dlaczego wybrałeś tę ginekologię? Myślałeś, że będziesz wyrywał fajne dupeczki? - dopytywała, na co on reagował śmiechem i podkreślał, że całkowicie oddziela pracę od swojej prywatności i sfery seksualnej. - Ty jesteś jakiś spaczony - dogryzała mu żartobliwie.
Po randce Doda tradycyjnie rozmawiała przed kamerami z psychologiem, któremu powiedziała wprost, że Łukasz to fajny chłopak "taki z iskrą" i potencjalny partner seksualny. Rabczewska opowiedziała także o sytuacji, która rozegrała się za kulisami.
- On się rozkablowywał z mikrofonu. W ostatniej chwili zobaczyłam tylko, że on zapina spodnie. Mówię do niego: "Co ty tam sobie grzebiesz przy tym rozporku?". A on: "No chodź, to zobaczysz". To zapytałam: "A jest co oglądać?". A on: "Jest. Jak nie przyjdziesz, to się nie przekonasz".
- O Boże! Później całą drogę mówiłam, że on na pewno ma dużego k...a. Co jest kuszące, wiadomo, jak człowiek ma posuchę - skwitowała Doda, wypijając na raz całą szklankę wody.