"Żony Hollywood": uczuciowe zawirowania, przeciwności losu i... huczne wesele!
Trzeci sezon reality show TVN-u upłynął pod znakiem przygotowań do ślubu Iwony i Reggiego. Trwały one kilka miesięcy, ale ponieważ zaręczyny pary na pokładzie prywatnego samolotu stacja pokazała półtora roku temu, widzowie mogli odnieść wrażenie, że przygotowania ślubne zajęły dużo więcej czasu.
08.05.2017 | aktual.: 09.05.2017 14:43
Najwięcej zamieszania było z wyborem kreacji. Ślub był, jak określiła go Iwona, "polsko-indyjski", więc suknie też musiała mieć co najmniej dwie. Po drodze narzeczeni stawili czoła wielu przeciwnościom losu, bo w przygotowaniach do tego wielkiego dnia przeszkadzały: niemiła projektantka mody, pożar w Calabasas, próby wokalne w studiu nagraniowym, podczas których wyszło na jaw, że Iwona słabo śpiewa oraz nieudany wieczór kawalerski Reggiego. dramat, serial , telewizja, film
Na szczęście najnowszy odcinek pokazał, że udało im się dotrwać do dnia ślubu. Ostatni etap przygotowań rozpoczął Reggie, rozważający w łazience hotelu Sofitel, czy golić brodę, czy zostawić. - Iwona jej nienawidzi - wyznał do lustra. - Może przytnę trochę. Muszę też umyć dzisiaj włosy, ogolić się, mnóstwo pracy. Trochę się denerwuję. Za chwilę będzie samochód, a ja ciągle niegotowy… Może jeszcze zrobię manicure… Nie, mam lepszy pomysł - w ogóle nie jedźmy na ślub. Jedźmy do McDonald's - przeżywał rozterki przed kamerą.
Tymczasem w "sztabie" Iwony trwało przygotowywanie pań. -Moja mama dzisiaj pierwszy raz w życiu robi włosy - ujawniła Iwona. Moja siostra jest gdzieś tam. Wszystkie mają być gotowe i ubrane o jedenastej. A godzina teraz jest…? Myślę, że jedenasta... Jedna baba tak mi tak targała włosy do góry, że wyglądały jak gniazdo. Ja miałam dość. Nie wiem, jak idzie strona Reggiego. Nie odbiera telefonu, a mój tata jest już cały ubrany i gotowy, i czeka, żeby ktoś po niego przyjechał. A on to ja nie wiem, co robi - jeśli po jego stronie wszystko już gotowe, to zazdroszczę.
Okazało się, że słusznie. W hotelowym pokoju Reggiego strzelił szampan, podczas gdy panna młoda i jej mama ciągle walczyły z fryzurami. - Mamy nadzieję upić Reggiego - wyznał jego przyjaciel, piosenkarz Eric Benet. - Aż zrobi coś żenującego. A najlepiej parę żenujących rzeczy. Ewidentnie nie jest gotowy na ślub. Będziemy obserwować te fajerwerki przez najbliższe pięć lat aż w końcu Iwona go zabije. Będzie zabawnie - dodał żartowniś.
Tymczasem Iwona z siostrą i mamą wyszły na prostą. W szlafrokach przeszły ulicą z salonu fryzjerskiego do hotelu, niestety tam zaczął się dramat spowodowany suczką Pucci, która załatwiła się na podłodze. Kiedy udało się opanować wszystkie "awarie", panie w spokoju mogły się przebrać w weselne kreacje.
- Mama widziała sukienkę i spodobała jej się - wyznała Iwona. Myślę, że też rozumie, że ślub będzie polski i indiański - dodała. - Sukienka jest ładna - zgodziła się jej mama. Ale taka jak ich, nie nasza polska. Najbardziej mi zależało, żeby ślub był w kościele. Najpiękniejszy dzień w moim życiu to był ślub i tego samego chciałam dla Iwonki. Zawsze jej życzyłam, żeby dostała takiego męża jak ja - stwierdziła.
Dwukulturową ceremonię w plenerze poprowadzili katolicki ksiądz i pastor, prywatnie ojciec pana młodego. Reggiego niespodziewanie ogarnęło takie wzruszenie, że głos mu się łamał. Iwonę zaś przeciwnie - wzięło na wygłupy.
W końcu ojciec pana młodego ogłosił ich "państwem Reginaldem i Iwoną Benjamin".
W międzyczasie w domu Izabeli Yamagaty i jej córk Laili trwało odczynianie uroków. Laila, rozczarowana brakiem powodzenia w miłości, zwróciła się o pomoc do wróżki, która z pomocą kart tarota, Archanioła Michała oraz kadzidełek miała pomóc jej zerwać z toksyczną przeszłością. Kiedy okadzona przez medium Laila potasowała karty, okazało się, że ciągle łączą ją niezdrowe relacje z poprzednimi trzema partnerami.
- Wzywam wszystkie anioły, bogów i inne nadprzyrodzone istoty - rozpoczęła wróżka. - *Proszę o pomoc białego światła we mnie i przeze mnie. Archaniele Michale, rozwiąż sznurki między nią i tymi trzema mężczyznami. Przynajmniej jeden z nich ciągle cię kontroluje i manipuluje tobą. Drugi jest jakby wokół twojego gardła *- wywróżyła.
- To prawda była - skomentowała Laila do kamery. - *Ja wszystko wiedziałam, o czym ona rozmawiała. Myślę, że chłopak, z którym się teraz spotykam, Adam, to on mną manipuluje. Od razu, jak go spotkałam w barze, była chemia. Ale ja wtedy miałam męża, więc tylko porozmawialiśmy. Potem sześć lat później, ja już diwors miałam i na aplikacji randkowej on moje zdjęcie widział. I on mi wysłał e-mail. Ja pamietałam jego i poszliśmy na randkę. To był bardzo dobry czas. Mama go nie lubi *- stwierdziła.
- On nie jest stabilny - wyjaśniła Izabela. - Jak zobaczył, że ona z jakimś facetem rozmawia, zabrał jej telefon i zamknął u siebie w domu, jak jakiegoś zakładnika. I do takiego faceta ona ma wrócić? I wróciła, tylko po cichu. Mówiła, że jeździ do koleżanki. Ja sama byłam w takim związku z bardzo kontrolującym mężczyzną, on pochodził z innej kultury, był Afganiczykiem. Może ona ma te afgańskie geny, że szuka mężczyzny, który jej powie, co ona ma robić albo czego ma nie robić.Ty wyszłaś z mojego brzucha i mnie nie słuchasz, to obcej wróżki posłuchasz? - dodała poruszona.
- Wszyscy mi radzą, żebym odpuściła - przyznała Laila. Myślisz, że on mnie naprawdę kocha, czy tylko szuka żony? Bo ja takie przeczucie miałam, bo jaki facet chce, po dwóch tygodniach żebym się wprowadziła? Ja z nim zerwę, jak będę gotowa, a jak nie, to mnie wyślij do psychiatry. Ja wierzę we wróżenie, wierzę w ludzi, którzy słyszą rzeczy, rozmawiają ze spirit i ja więcej wierzę tej wróżce niż mojej matce - podsumowała.
Tymczasem Iwona i Reggie, po dwugodzinnej ceremonii ślubnej, bawili się na weselu zorganizowanym w luksusowym hotelu w Los Angeles. Wśród gości znaleźli się przyjaciele państwa młodych: Eric Benet, Smokey Robinson, Joe Mantegna, Nicolas Coster z serialu "Santa Barbara", Jodie Sweetin i Andrea Barber z "Pełnej Chaty", modelka i aktorka Nicole Murphy, wujostwo Paris Hilton – Ronald i Jo Ann Hiltonowie, oraz, co było trochę zaskakujące, projektantka Su Wang, z którą Iwona nie mogła dojść do porozumienia w sprawie sukni ślubnej. Organizatorzy zadbali nawet o ściankę, na tle której zaproszeni celebryci mogli pozować do zdjęć. - Nie mogę nawet powiedzieć, jak się czuję - wyznała Iwona. - To było takie nierealne. Teraz, po ślubie, już nie będzie tak jak wcześniej. Teraz będę trzymała Reggiego na smyczy, tak jak trzymam Toby’ego - podsumowała. Oglądaliście ten odcinek?