Żona Pawła z "Rolnika" rodziła w niesprzyjających warunkach. W szpitalu trwał remont
Martyna Szakiewicz wykazała się naprawdę sporym dystansem. Choć większość kobiet w podobnej sytuacji skarżyłoby się na szpital, ona podeszła do sprawy z poczuciem humoru.
04.03.2018 | aktual.: 05.03.2018 12:18
Paweł Szakiewicz w rodzinnym Braniewie uchodził na najlepszą partię. Urocza Martyna na tyle zawróciła w głowie młodemu sołtysowi, że ten zdecydował się jej oświadczyć, a później z nią pobrać. Para doczekała się też dziecka. Kobieta z pewnością zapamięta dzień porodu i niedogodności, jakie ją spotkały. Niecodzienną sytuację zrelacjonowała swoim fanom na Facebooku.
- Leżymy w szpitalu, co jakiś czas pojawia się na świecie nowy człowiek i głośno krzyczy, mamy płaczą, ojcowie się wzruszają - jest pięknie ale w szpitalu trwa remont, a że wykonują go sami fachowcy to wiadomo bez porządnej "k..wy" się nie obejdzie! I tak od rana jesteśmy razem: szczęśliwi rodzice, dzieci i latające w powietrzu "k..wy" Panów majstrów i jest pięknie - napisała Martyna na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).
Zobacz także
Choć źródłem hałasu na oddziale były nie tylko noworodki, ale też ekipa remontowa, która siarczyście klęła, młoda mama nie straciła poczucia humoru. Nawet w tych wyjątkowo stresujących okolicznościach postanowiła się nie użalać, tylko śmiać z nieoczekiwanej sytuacji.
Myślicie, że jej reakcja jest słuszna?