"Żona idealna": twarz Kristin Chenoweth przechodzi powolną metamorfozę
Fani są zaniepokojeni wyglądem aktorki
Nie tylko waga i wymiary Kristin wzbudzają kontrowersje i zainteresowanie fanów. Wiele mówi się również o tym, jak prezentuje się twarz gwiazdy. Niektórzy twierdzą, że jej buzia przechodzi powolną metamorfozę.
Kristin Chenoweth stałą się gwiazdą dzięki roli Glindy w musicalu "Wicked" oraz Annabeth Schott w serialu "Prezydencki poker". Nie bez znaczenia jest również fakt, że za rolę Olive Snook w serialu komediowym "Gdzie pachną stokrotki" zdobyła w 2009 r. swoją pierwszą statuetkę Emmy. O 46-letniej aktorce zrobiło się również głośno, gdy podczas jednego z wywiadów przyznała, że jej waga waha się w okolicach jedynie 40 kilogramów. Choć Kristin jest dosyć niska (ma zaledwie 150 cm wzrostu), to nie da się ukryć, że jej wygląd zdecydowanie odbiega od normy. Wiele osób zarzucało wówczas aktorce, że cierpi na anoreksję lub bulimię. Sama gwiazda twierdziła, że nie widzi niczego złego w tym, jak wygląda. - Mieszczę się w ubrania dla dzieci, to całkiem zabawne. Poszukiwanie odpowiedniego bikini to dla mnie koszmar, podobnie jak dla wielu kobiet w Ameryce. Noszę miseczkę 32C. Mam krągłości! Źle dobrany strój kąpielowy sprawia, że wyglądam na jeszcze mniejszą i bardziej krępą. Nigdy nie rozstaję się też z butami na
obcasach. Urodziłam się w szpilkach i w nich wybiorę się na tamten świat – powiedziała w jednym z wywiadów. Ale nie tylko waga i wymiary Kristin wzbudzają kontrowersje i zainteresowanie fanów. Wiele mówi się również o tym, jak wygląda twarz gwiazdy. Niektórzy twierdzą, że jej buzia przechodzi powolną metamorfozę, a efekt tej przemiany przeraża. Czy rzeczywiście? Oceńcie sami! AR/AOS