Zofia Czernicka i Andrzej Żmuda: ich romans przerwała tragedia
None
Zofia Czernicka
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Zofia Czernicka była wschodzącą gwiazdą dziennikarstwa i... mężatką, gdy po raz pierwszy spotkała popularnego komentatora sportowego, Andrzeja Żmudę.
Z wykształcenia doktor architektury zieleni, córka wybitnych naukowców. Do Telewizji Polskiej trafiła dzięki Elżbiecie Jaworowicz, która przygotowała materiał na jej temat. Swoboda, z jaką wypowiadała się przed kamerami spodobała się producentom. Szybko zaproponowano jej pracę.
To właśnie na Woronicza poznała jedną z gwiazd stacji, Andrzeja Żmudę. Postanowiła zostawić dla niego męża, z którym wychowywała dwójkę dzieci. Niestety, ich romans przerwała tragedia. Poznajcie tę historię.
"Widziałam lecące błyskawice"
Dziennikarka doskonale pamięta dzień, który odmienił jej życie.
Pamiętam, gdy go pierwszy raz zobaczyłam. Weszłam do telewizyjnej kawiarni "Kaprys". On siedział tyłem w gronie samych gwiazd. A mój szef wskazał na Andrzeja i powiedział, że to jest człowiek, który będzie się mną opiekował. I się zaopiekował... On się nagle odwrócił i spojrzał na mnie, a ja widziałam lecące błyskawice. Zamurowało nas. To była miłość od pierwszego wejrzenia - wyznała kiedyś na łamach "Super Expressu".
Przeżyli razem trzy lata
Prezenterka stanęła przed trudną decyzją. Dla Andrzeja postanowiła rozstać się z mężem, cenionym neurochirurgiem. Ze względu na dzieci nie wzięła od razu z nim rozwodu. Z nowym ukochanym przeżyła trzy lata.
Był bardzo romantyczny, dbał o mnie. Nie musiałam nic robić. On nawet sprzątał i gotował. Co rano odwoził dzieci do szkoły, a wracając kupował białą różę, którą kładł mi na piersi i tak mnie budził na śniadanie - opowiadała w tabloidzie.
Nigdy nie powiedziała "kocham"
Ich szczęście zostało przerwane w 1990 roku. Andrzej Żmuda zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Dla Zofii to był koniec świata, załamała się. Z pomocą przyszli jej koledzy, m.in. Krzysztof Kolberger i... były mąż, z którym wciąż się przyjaźniła. Zofii trudno było się pozbierać. Do dziś żałuje, że nigdy nie wyznała miłości swojemu ukochanemu.
Dziś mam do siebie o to wielki żal, że w tej naszej relacji zabrakło tego słowa z mojej strony. Bo z przekory nigdy nie powiedziałam mu, że go kocham. On mnie tak bardzo kochał i okazywał to, że ja postanowiłam, iż nigdy mu tego samego nie powiem - wyznała kiedyś szczerze.