Znane nazwiska nie przyciągają. Spada oglądalność "Leśniczówki"
To miał być serial, który zastąpi "Klan” i będzie jego współczesnym odpowiednikiem. Miał być również godnym następcą serii o rozlewisku z Joanną Brodzik, z innym, choć równie popularnym nazwiskiem, Jolanty Fraszyńskiej.
05.04.2018 | aktual.: 05.04.2018 19:01
Nowy projekt TVP był pierwszym pomysłem w ramach kampanii "NOS" ("Nabór, Ocena, Selekcja"). Spośród 143 projektów seriali wybrano 33 najwyżej ocenione, które miały zapewnić stacji stałą widownię. Na marzeniach jednak się skończyło. O ile pierwszy odcinek faktycznie przyciągnął przed ekrany 1,99 mln widzów, o tyle ostatnie obejrzało niewiele ponad 807 tys. osób, czyli dokładnie tyle, ile po 20 latach emisji gromadzi "Klan”. A tak fatalna oglądalność była przecież powodem decyzji, o zdjęciu go z anteny w najbliższym czasie.
Jak się okazuje, sławne nazwiska aktorów nie wystarczają. A jest ich sporo. Jolanta Fraszyńska, Anna Seniuk, Krzysztof Globisz, Marek Bukowski, Marian Dziędziel i wielu innych. Widzowie oglądają "Leśniczówkę” jedynie przy okazji. Po skokach narciarskich z udziałem Kamila Stocha, czy przed meczem Polska-Nigeria.
Fabuła jest nieskomplikowana. Główna bohaterka, Katarzyna Ruszczyc otrzymuje w spadku posiadłość po ojcu, gdzie przenosi się z całą rodziną. Nowa rzeczywistość jednak, pełna jest rodzinnych tajemnic, które wychodzą na światło dziennie po wielu latach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.