"Najśmieszniejszy aktor". Gwiazdor pożegnał kolegę z serialu
Zmarł Sam Lloyd, aktor, który przez kilka lat grał w serialu "Scrubs". Miał tylko 56 lat.
Sam Lloyd w "Scrubs", serialu, który w Polsce emitowany był pod tytułem "Hoży doktorzy", wcielał się w Teda, prawnika. Grał także w "Modern Family" czy "Cougar Town". Niedawno do mediów przedostała się smutna informacja. Lloyd odszedł 30 kwietnia w wieku 56 lat. Od stycznia 2019 r. walczył z nowotworem. Najpierw lekarze zdiagnozowali u niego nowotwór mózgu, którego nie dało się operować. Później komórki rakowe wykryto też w płucach. Batalia z chorobą trwała ponad rok.
Lloyd zagrał w 95 odcinkach "Scrubs". Serial powstawał od 2001 do 2010 r.
Sam Lloyd pochodził z aktorskiej rodziny. Jego krewnym jest Christopher Lloyd znany z serii "Powrót do przeszłości".
Aktor miał na koncie również muzyczne osiągnięcia. Jego grupa the Blanks śpiewała utwory a capella - można było zobaczyć i usłyszeć ich także w "Hożych doktorach".
Lloyda na Twitterze pożegnał twórca "Scrubs" Bill Lawrence oraz kolega z planu Zach Braff. Ten ostatni napisał, że Lloyd był jednym z najzabawniejszych aktorów, z jakimi zdarzyło mu się pracować.