RozrywkaZłoże bursztynu niczym żyła złota. Bałtyckie "złoto dla zuchwałych"

Złoże bursztynu niczym żyła złota. Bałtyckie "złoto dla zuchwałych"

Gorączką największego skarbu Bałtyku, bursztynu, od lat rozpala jego poszukiwaczy. I nic dziwnego. Przy odrobinie szczęścia można trafić na prawdziwą żyłę złota.

Złoże bursztynu niczym żyła złota. Bałtyckie "złoto dla zuchwałych"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Urszula Korąkiewicz

02.04.2019 | aktual.: 02.04.2019 17:11

Któż spacerując brzegiem morza nie zbierał z plaży bursztynów? Częto zapominamy o tym, że bursztyn oprócz wartości sentymentalnej może mieć całkiem sporą i tę finansową. Nie zdajemy sobie często sprawy, że pamiątka znad morza jest zwyczajnie... drogocenna. I właśnie o wyjątkowej wartości bursztynu opowiada nadchodzący miniserial "Złoto Bałtyku".

Oczywiście, mowa w tym przypadku nie o kilku bryłkach, ale dużo większej ilości. A bryłka wielkości pięści może być warta nawet 2 tys. zł, a ich woreczek ważący ok. 3 kg można wycenić nawet na... 50 tys. zł, zapewnia jeden z uczestników nadchodzącego programu. A to dopiero początek.

Bursztyn pojawił się tysiące lat przed naszą erą. Pierwsze próby wykonywania z niego ozdób sięgają już nawet paleolitu. Przez wieki bursztynowi przypisywano nie tylko walory estetyczne, ale chociażby lecznicze. Nie da się jednak ukryć, że zachwyca najbardziej, kiedy staje się rzeźbą czy biżuterią.

Obraz
© Materiały prasowe

W tej dziedzinie wysokie miejsce zajmuje Polska, a szczególnie Gdańsk, nie bez powodu nazywany stolicą bursztynu. Wyroby gdańskich bursztynników od XV w. były najbardziej pożądanymi prezentami wśród dyplomatów – na dworach królewskich, carskich, sułtańskich, a nawet papieskich. Polska w tej dziedzinie zajmuje bardzo wysokie miejsce. Obecnie blisko 70 proc. wyrobów światowej biżuterii z tym kamieniem pochodzi właśnie z Polski.

Poławianie i poszukiwanie bursztynów jest dziś dla bursztynników prawdziwą pasją. Bo bursztyn można nazwać bałtyckim "złotem dla zuchwałych". Poszukiwanie wyjątkowego surowca to już nie tylko pasja czy hobby, ale jak pokażą bohaterowie "Złota Bałtyku", sposób na zarobek. Tak intratny, jak i ryzykowny. - Dzisiaj bycie bursztynnikiem jest jak bycie hazardzistą - mówi Krzysztof Biereśniewicz, zajmujący się wydobywaniem surowca z ziemi, metodą hydrauliczną na dzierżawionych w okolicach Gdańska działkach.

Obraz
© Materiały prasowe

Miejsce występowania surowca są w stanie oszacować najbardziej wprawieni poszukiwacze. Jednak nie zawsze im się to udaje - bursztyn bywa chimeryczny i nieraz odwiert w danym miejscu nie oznacza odkrycia pokaźnych rozmiarów złoża, nieraz to tylko jego śladowe ilości.

Benedykt i Małgorzata Formella, właściciele kutra rybackiego z Helu wiedzą z kolei, że prawdziwe skarby skrywa dno morza. Utrzymują się nie tylko z handlu rybami, ale i bursztynem – z którego zyski nieraz znacznie przewyższają te ze sprzedaży ryb. Ale bursztyn znów jest kapryśny – silne prądy, a nawet sprzyjający połowom sztorm nie gwarantują, że uda się go zdobyć. Bursztyn uczy poławiaczy determinacji i cierpliwości.

Obraz
© Materiały prasowe

Fascynacja bursztynem wiąże się z wielką pasją, ale także wielkimi ambicjami. Bo to już nie tylko zbieranie tzw. drobnicy, których wartość bywa niewielka, ale pokaźnych rozmiarów brył, za które można zgarnąć nawet kilka tys zł. – Okaz wielkości pięści może być warty nawet ponad 2 tys. zł – opowiadał nam Tomasz Ołdziejewski, podczas marcowej wyprawy w Kątach Rybackich. Wyprawy i przeczesywanie linii brzegowej na Mierzei Wiślanej nawet w najtrudniejszych warunkach atmosferycznych i pod osłoną nocy to jednak nie wszystko, z czego słynie Ołdziejewski.

Bursztynnik pasjonuje się nie tylko pozyskiwaniem czy handlem samego surowca. Z wyjątkowego kamienia potrafi tworzyć prawdziwe dzieła sztuki, jak repliki statków, szkatuły, latarnie morskie, zegary oraz biżuterię. Ostatnio szczególną dumą napawa go bursztynowy model mercedesa, warty 172 tys. zł. I naprawdę trudno się dziwić. Robi niesamowite wrażenie. Opowiadając o swojej pracy wyjawił, że w jego przypadku nutę hazardu wprowadzają negocjacje z nabywcami. A ci potrafią przybyć z najodleglejszych zakątków świata.

Obraz
© Materiały prasowe

Ogromnym zainteresowaniem bałtycki bursztyn i wyroby z niego cieszą się w Chinach, ale jak wyjawiła jubilerka Dorota Cenecka, coraz większym rynkiem stają się dla tego surowca kraje arabskie. Jeden z najprostszych powodów jest taki, że tamtejsi kupcy są w stanie zapłacić o wiele więcej, niż polscy. Kwoty gotowej już biżuterii czy rzeźb potrafią sięgać przynajmniej kilkudziesięciu tysięcy euro.

Oczywiście, szczególnie cenna jest biżuteria wykonywana z rzadkiego bursztynu białego, cieszącego oko wyjątkową, mleczną barwą. Wyjątkowość bursztynu polega na jego nieprzewidywalności. Nawet najbardziej niepozorna bryła potrafi skrywać w swoim wnętrzu prawdziwe dzieło natury. Dorota Cenecka, w zawodzie pracuje od ponad 20 lat, a od 7 lat prowadzi swój własny biznes bursztynowy – jako jedna z niewielu kobiet w tej branży. Sama prowadzi negocjacje kupna surowca (to jej przyjdzie wybrać, czy wydać 50 tys. zł za 3 kg bursztynu) jak i sprzedaży biżuterii.

Obraz
© Materiały prasowe

Jubilerka przyznaje, że mając w ręku bryłę, wie dokładnie, co chce z niej stworzyć. Podkreśla jednak, że jedną z największych przyjemności w pracy nad bursztynem jest odkrywanie, co skrywa pod tzw. korą, czyli chropowatą powierzchnią. Po odpowiednim oszlifowaniu i wypolerowaniu oczom mogą się ukazać prawdziwe dzieła natury. Rzadki bursztyn biały, bursztyn przezroczysty, albo tzw. sklejka, odsłaniająca warstwy zastygłej żywicy. Obecność wtrąceń czy inkluzji (tego, co zostało zatopione w bursztynie), tylko wzbogaca tę paletę.

Obraz
© Materiały prasowe

Jednak, fakt że bursztyn jest wizualnie ciekawszy, nie oznacza, że będzie droższy. Szczególną wagę przywiązują do tego Chińczycy – kwota, jaką są w stanie zaoferować, zależy nie tylko od tego, w jak fantazyjnej formie jest podany, ale ile waży i czy jest nieskazitelny. Najmniejsza skaza potrafi zniechęcić kupca, a to z kolei przekreślić nawet miesięczny zarobek…

Historię bohaterów programu "Złoto Bałtyku", a także wszystkie tajniki wydobywania, wyrobnictwa i handlu surowcem, jakie udało się odkryć ekipie filmowej jesienią i zimą, poznacie już 2 kwietnia o 21.00 na kanale History. Kolejne odcinki 5-epizodowego miniserialu w co tydzień o tej samej porze.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)