"Złotopolscy": Anna Nehrebecka o aktorstwie, rodzinie i strachu sprzed lat

Anna Nehrebecka w latach 70. była dla wielu mężczyzn ideałem kobiecości. Aktorka zasłynęła przede wszystkim jako Anka z "Ziemi obiecanej" i Marynia z "Rodziny Połanieckich". Jednak dopiero rolą Barbary w serialu "Złotopolscy" przypieczętowała status gwiazdy ekranu. Co dziś słychać u aktorki?

Wspomnienia
Źródło zdjęć: © Oficjalna strona aktorki

/ 10Wspomnienia

Obraz
© EastNews

/ 10Wspomnienia

Obraz
© opublikowane w serwisie filmpolski.pl

Aktorstwo nie było od początku wymarzonym zawodem Nehrebeckiej. Jak sama przyznaje, musiała dojrzeć do podjęcia decyzji o kształceniu się w tym kierunku. Dziś przyznaje, że niczego nie żałuje.

- Nie lubiłam w dzieciństwie przebieranek, nie stroiłam min przed lustrem i nie deklamowałam wierszyków przed ciocią i wujkiem. W moim domu zawsze dużo mówiło się o teatrze i literaturze. Decyzja zdawania do szkoły teatralnej stopniowo we mnie dojrzewała i w pewnym momencie stała się na tyle świadoma, że nie składałam dokumentów nigdzie indziej. Byłam pewna, co chcę robić. Zdawałam sobie sprawę ze wszystkich ujemnych stron zawodu aktora, a nawet je wyolbrzymiałam. Myślę, że dzięki temu łatwiej mi było i jest znosić dobre i złe lata w tym zawodzie - wspomina w jednym z wywiadów.

/ 10Wspomnienia

Obraz
© Oficjalna strona aktorki

Wiele osób postrzegało ją jako typową "panienkę z dworu". I w takich też rolach często ją obsadzano. Przodkowie aktorki od wieków posiadali majątek w Aleksandrowie na Nowogródczyźnie. Historie jej rodziny mogłyby być podstawą scenariuszy kilku filmów.

- Mój dziadek Władysław był śpiewakiem mediolańskiej La Scali. Przystojny na zabój, rozrzutny, po powrocie z Włoch koncertował trochę w Warszawie i we Lwowie, ale zawsze za darmo. Wuj Ryś poszedł w jego artystyczne ślady - pisał, współpracował z Redutą. Gdy wybuchła wojna, wrócił do Wilna. Poszukiwany przez NKWD uciekł przez Władywostok i Japonię do Szkocji. Walczył w dywizji gen. Maczka, potem ściągnął do Londynu matkę i siostrę, a moja mama została, bo nie mógł jej znaleźć - wyszła za mąż i miała inne nazwisko. Wuj pracował w sekcji polskiej BBC. Jak do niego pojechałyśmy z mamą, to wszyscy mnie w tym Londynie nosili na rękach do tego stopnia, że po sześciu tygodniach wróciłam grubsza o sześć kilo! - zdradziła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

/ 10Wspomnienia

Obraz
© AKPA

Nehrebecka jeszcze jako studentka pojawiła się na ekranie w telewizyjnej produkcji - "Świat grozy". W kolejnych latach wcielała się w naiwne i niewinne dziewczyny, nad czym po latach bardzo ubolewała. Została zaszufladkowana w jednym typie bohaterek.

- Oczywiście mam satysfakcję: Marynia Połaniecka, Anka z "Ziemi obiecanej", Celina w "Nocach i dniach" i inne. Lubiłam Małgosię z "Jana Serce". Ale to był schemat. Stałam się uosobieniem kobiety bez skazy. I straciłam możliwości zaistnienia w pełni - mówiła w wywiadzie dla "Claudii".

/ 10Wspomnienia

Obraz
© Kadr z serialu

Początek lat 80. był dla aktorki zarazem jej najszczęśliwszym, jak i pełnym obaw czasem. Jak żartuje Nehrebecka, "w stanie wojennym była ciągle w ciąży". Gdy okazało się, że spodziewa się drugiej córki, pojawiły się pewne komplikacje.

- Lekarz mi kazał leżeć plackiem, a ja wędrowałam po Polsce z odczytami. Pewnego razu miałam się przemieścić z Sopotu do Tarnowa. Czułam się słabo, więc przyjaciele wymyślili, że pojadę sypialnym. W przedziale były dwa łóżka. Mój przesympatyczny współspacz, widząc kobietę w ciąży, odmówił wdrapania się na górną pryczę. Wlazłam tam jakoś, ale oka nie zmrużyłam. Potwornie zimno, a tu jakaś derka, pociąg telepie na wszystkie strony, ciągle trzeba siusiu. Resztę nocy przesiedziałam skulona w korytarzu, płacząc i modląc się, by nie stracić dziecka - zdradziła w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" aktorka.

/ 10Wspomnienia

Obraz
© AKPA

Ciągła obawa o rodzinę nie poprawiała stanu zdrowia aktorki. Tym bardziej, że Nehrebecka i jej ukochany, Iwo Byczewski, angażowali się w działania ówczesnej opozycji.

- Bałam się też o męża. Iwo razem z Jadwigą Skórzewską i Adamem Strzemboszem zakładał "Solidarność" w Ministerstwie Sprawiedliwości. W pierwszy poniedziałek stanu wojennego wezwali go, by podpisał lojalkę. Kiedy nie chciał, mówili: "A pana żona jest w ciąży, tak długo czekaliście na dziecko, a tu tyle wariatów na mieście. Podleci taki, kwasem solnym obleje. Nie boi się pan, że coś może się stać?".

/ 10Wspomnienia

Obraz
© TVP

Nehrebecka zniknęła z ekranów. W latach 90. jeździła z programem poetyckim po świecie. Odwiedziła m.in. Australię, Nową Zelandię, Stany Zjednoczone i kilka europejskich krajów. Co ciekawe, jako jedyna polska aktorka wystąpiła w filmie albańskim pt. "Pułkownik Bunkier".

W 1997 roku Nehrebecka otrzymała ważną rolę, dzięki której przypomniała widzom o swoim istnieniu. W serialu "Złotopolscy" przez trzy lata wcielała się w postać serialowej żony Kazimierza Kaczora. Niespodziewane odejście z produkcji było dużym zaskoczeniem dla fanów. Nehrebecka zdecydowała się poświęcić karierę na rzecz... rodziny.

/ 10Wspomnienia

Obraz
© AKPA

Mąż aktorki dostał propozycję pracy jako ambasador Polski w Brukseli. Aktorka nie wahała się ani chwili. Z ukochanym i dwiema córkami wyjechała w 2001 r. Jak przyznała, dopiero po jakimś czasie zatęskniła za sceną.

- Podczas świąt narodowych stałam zawsze krok za mężem i bywało, że musiałam z uśmiechem uścisnąć 300 dłoni. Tak, były chwile, kiedy mówiłam sobie: "Boże, co ja tu robię? Chcę do domu!" - wspomina w "Gazecie Wyborczej".

/ 10Wspomnienia

Obraz
© AKPA

Nehrebecka wróciła do Polski po blisko siedmiu latach. Początkowo miała problemy, by odnaleźć się w kraju od nowa. Czy żałuje podjętych przez siebie decyzji?

- Moje wybory były zgodne z moim sumieniem w czasie stanu wojennego i po nim, w trudnym okresie lat 80. Nie zastanawiałam się, co potem. Teraz też nie wiem, co będzie! Tak to już jest w tym zawodzie, że są lata tłuste i chude. Wszystkie decyzje podejmowałam świadomie. Niczego nie żałuję. Mam spory dorobek zawodowy i po tych kilku latach jestem bogatsza o wiele nowych doświadczeń. W życiu aktora to bardzo ważne. Ja wciąż żyję, jestem! Mnóstwo ludzi mnie pamięta - zapewniała w "Super Expressie".

Aktorka zaangażowała się w działalność polityczną. W 2010 roku została radną Rady Warszawy z listy Platformy Obywatelskiej okręgu Śródmieście-Ochota.

10 / 10Wspomnienia

Obraz
© AKPA

Anna Nehrebecka w tym roku kończy 65 lat. Aktorka rzadko pojawia się na salonach. Ostatnio zrobiła jednak wyjątek.

Gwiazda przybyła na premierę filmu "Mój rower", w którym wciela się w postać Barbary. Obraz Piotra Trzaskalskiego jest szczególną produkcją, bo dzięki niej Nehrebecka powróciła na nowo do występów na dużym ekranie.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta