"Zdrady": Pornodokument podbija telewizję
Debiutująca na antenie produkcja "Zdrady" przekroczyła kolejną granicę dobrego smaku, wywołując medialną burzę. Czy rzeczywiście jest o co robić tyle szumu? Pierwsze odcinki nie pozostawiają wątpliwości - na naszych oczach narodził się nowy rodzaj seriali - pornodokument!
Nagość, seks i... żenada!
Nagość, seks i... żenada!
Serial Polsatu prezentuje historie bohaterów, których łączy ten sam problem - podejrzewają swoich życiowych partnerów o zdradę.
W odkryciu prawdy pomaga im wyspecjalizowany w tego typu przypadkach prywatny detektyw, a oszukanych partnerów wspiera psycholog.
Nagość, seks i... żenada!
Po zapoznaniu się z wynikami pracy detektywa, bohaterowie zdecydują, czy chcą zaprzestać dochodzenia, czy też je kontynuować i przyłapać swoją drugą połowę na gorącym uczynku.
Nagość, seks i... żenada!
Oczywiście, jak można się spodziewać, zdesperowani partnerzy nie mają zamiaru puszczać płazem zdrady. Każdy z dotychczas wyemitowanych odcinków kończył się konfrontacją obu stron.
Nagość, seks i... żenada!
Co ciekawe, "Zdrady" cieszą się dużą popularnością wśród publiczności. Pierwszy odcinek serialu przyciągnął przed telewizory 2,3 mln osób, co zwiększyło liczbę widzów Polsatu w tym paśmie o 50 procent w stosunku do wiosny ubiegłego roku.
W czym tkwi sukces produkcji?
Nagość, seks i... żenada!
Tu nie ma tematów tabu!
Bohaterowie bez skrępowania przechadzają się po ekranie bez ubrania, a ukryte kamery nagrywają ich w najbardziej intymnych momentach - zarówno, gdy biorą prysznic, czy uprawiają seks ze swoimi kochankami.
Nagość, seks i... żenada!
Chociaż w dwuznacznych fragmentach nagie osoby są zamazane, zaprezentowane sceny nie pozostawiają pola dla niedomówień.
Zadziwiający jest zatem fakt, że serial, w którym nie brakuje momentów przeznaczonych wyłącznie dla osób pełnoletnich, emitowany jest o godzinie... 20:00!
To m.in. dlatego na "Zdrady" spadła fala krytyki.
Nagość, seks i... żenada!
Internauci nie pozostawiają na produkcji suchej nitki, nazywając go "polsatowską porno-żenadą". Zwracają uwagę, że w serialu nie brakuje nie tylko nagości, ale także niewyszukanego słownictwa.
"Sceny jak z filmu pornograficznego!!! Kto dopuścił do tego, żeby taki program emitować o godz. 20? Poza tym to totalne nieporozumienie. Fabuła programu to tragedia. Trzeba się zastanowić, czemu to ma służyć, zwłaszcza o tej porze?!"
"Polsat przeszedł samego siebie. Po mięsnych jeżach i trudnych strawach pojawiły się "Zdrady". Obejrzałem 3-minutowy fragment, w którym padło 58 słów na "k" i "ch" (nie wiem które były które, bo zostały niewypikane), co oznacza, że jedna minuta z trzech mogła być spokojnie bez fonii"
_ "Mam nadzieję, że ten okropny program jak najszybciej zostanie zdjęty z anteny (nie do wiary, że ktoś w ogóle wpadł na to, żeby stworzyć coś takiego). Pomijając wszelkie kwestie moralne, jak można instalować ukryte kamery w łazience tak, żeby "detektywi" mogli sobie radośnie pooglądać nagą kobietę biorącą prysznic (nie powstrzymując się przy tym od wstrętnych, zupełnie nie na miejscu u profesjonalistów, komentarzy). Ponadto instalowanie kamer przed blokiem, bez wiedzy mieszkańców i przechodniów jest zwyczajnie nielegalne"_
Nagość, seks i... żenada!
Golizna na ekranie ma zapewne odwrócić uwagę od słabego aktorstwa i drewnianych dialogów. Do pracy zaangażowano amatorów, których gra, tak samo zresztą jak w przypadku innych paradokumentów, pozostawia wiele do życzenia.
Negatywnymi opiniami nie przejmują się jednak producenci "Zdrad", którzy zdają się nie zauważać mankamentów swojego dzieła.
Nagość, seks i... żenada!
- Spodziewaliśmy się negatywnych komentarzy, bo to emocjonalny serial, ale dostajemy również bardzo dużo pozytywnych odzewów i wyniki oglądalności są też dobrym wyznacznikiem, że ludziom się ta produkcja podoba. Nie będziemy niczego zmieniać w scenariuszu, ponieważ taki jest format - przytacza wypowiedź Tamary Aagten-Margol z Tako Media jeden z portali.
Jaki los czeka serialowe "Zdrady"?
Nagość, seks i... żenada!
Pierwszy sezon produkcji ma się składać z trzynastu odcinków. I chociaż kolejna seria nie jest jeszcze nawet w planach, wiele wskazuje na to, że jeżeli oglądalność wciąż utrzymywać się będzie na dobrym poziomie, kontynuacja "Zdrad" jest niemal przesądzona.