Zbyszek z "Rolnik szuka żony" zmienił się dzięki programowi. "Wiem, czego chcę"
Zbigniew Kraskowski, mimo że nie znalazł miłości w czwartej edycji "Rolnik szuka żony", okazał się największym wygranym programu. Jak sam przyznaje, dzięki show sporo zmieniło się w jego życiu.
To on zaskarbił sobie największą sympatię widzów. Zaradny farmer z pasją opowiadał, jak samodzielnie gospodaruje na 70 hektarach. Wzbudził tym uznanie zwłaszcza, że mimo straconej przed 15 laty w wypadku prawej dłoni.
Kosztowna proteza z biegiem czasu przestała być niezbędna. Rolnik ją nosi, ale większość czynności wykonuje lewą ręką, którą przez lata nauczył się świetnie operować. Powtarzał, że praca na roli daje mu radość i poczucie spełnienia. Oddanie życiu na wsi zaowocowało tym, że został sołtysem rodzinnego Sumina.
Niestety, dużo mniej szczęścia miał w miłości. Udział w "Rolnik szuka żony" miał to zmienić, ale kobiety, które zaprosił do swojego domu, nie pasowały ani do wsi, ani do niego. Chęć bliższej znajomości wykazywała nieco Iwona, ale koniec końców nic z tego nie wyszło. Mimo to nie żałował udziału w programie.
Po jego zakończeniu od czasu do czasu mówił nawet o tym, jak się mają jego sprawy sercowe. Na jaw wyszedł związek z Justyną, która brała udział w tej samej edycji programu, ale walczyła z niepowodzeniem o serce Karola. Wszyscy mieli nadzieję, że rośnie nowe uczucie, dzięki któremu stworzą związek. Niestety, tak się nie stało.
- Nie żałuję znajomości, które nawiązałem, bo zmieniłem się! Wiem już, czego chcę, przestałem się ukrywać. Jestem, jaki jestem, bez prawej dłoni, ale z czystym sercem i głową, która myśli o przyszłości. Chciałbym mieć kochającą żonę, dzieci, dom, w którym jest szacunek do mojej mamy – powiedział "Rewii".
Zmiany jakie zaszły w życiu rolnika przyniosły mu za to sukcesy zawodowe. Postanowił wystartować w wyborach samorządowych i zdobył mandat radnego gminy Biskupin. Teraz do pełni szczęścia potrzebna mu jest tylko ta jedna, ukochana kobieta. A na tę najwyraźniej wciąż czeka.
Jakiś czas temu mówiło się o tym, że rolnik ma nową sympatię, ale inaczej niż poprzednio, nie chcąc zapeszać, nie mówił zbyt wiele o znajomości. O tym, czy w końcu znalazł miłość, dowiemy się w odpowiednim czasie. - Jak będę miał pewność, że mogę się pochwalić moją dziewczyną, zrobię to, obiecuję! – mówił wiosną na łamach "Na żywo".