Zaśpiewał piosenkę Kory. Potem zachęcał do pójścia na wybory
Maciej Musiałowski, który wykonał piosenkę "Krakowski Spleen" podczas koncertu poświęconego Korze, na scenie dał się porwać emocjom. Pokusił się też o polityczny komentarz.
25.06.2023 08:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
24 czerwca w Warszawie odbyła się kolejna edycja "Wianków nad Wisłą". W tym roku finałowy koncert pod hasłem "KORA. Przyszłam na świat po to", był poświęcony legendzie polskiej muzyki – Korze Jackowskiej. Znani polscy wykonawcy wykonali jej utwory. Na scenie pojawili się m.in. Kwiat Jabłoni, Muniek Staszczyk, Anna Karwan, Krzysztof Zalewski czy Ralph Kamiński, który też imprezę poprowadził.
Pośród występujących gwiazd dwie piosenki wykonał aktor Maciej Musiałowski. Pierwszą w duecie z Bovską zaśpiewał piosenkę "Kocham cię kochanie moje". Później Musiałowski został na scenie sam, by wykonać "Krakowski Spleen".
Bardzo emocjonalna intepretacja Musiałowskiego podzieliła widzów TVN. Jedni mówili, że "sprofanował" utwór Kory, inni stwierdzili, że "oddał najpiękniejsze emocje".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Publiczność koncertu pod sceną dała się porwać aktorowi i utworowi Kory. Gdy piosenka się skończyła, śpiewali dalej. Wyraźnie poruszony Musiałowski odśpiewał jeszcze raz refren z publicznością, a na koniec, zachęcony aplauzem, rzucił: - Proszę państwa, idziemy na wybory w tym roku!
Zaraz po nim na scenę wszedł Organek, który również pokusił się o komentarz, który miał polityczny wydźwięk. - Kochani, my też czekamy na wiatr, który rozgoni ciemne zasłony - rzucił, parafrazując "Krakowski Spleen", a publiczność zaczęła wiwatować.