Zarobki gwiazd: na czym dorabiają się ludzie z show-biznesu?
None
Gwiazdy
Pytanie, ile zarabiają artyści związani z szeroko rozumianym show-biznesem, nieustannie budzi ciekawość zwykłych zjadaczy chleba, czyli głównych odbiorców ich działalności. Astronomiczne stawki dla aktorów, piosenkarzy czy telewizyjnych jurorów ujawniane przez tabloidy, rozbudzają wyobraźnię czytelników, tym bardziej, że tego typu oficjalne dane nigdy nie są podawane do publicznej wiadomości. Medialne doniesienia na temat zarobków sław w ostatnim czasie stały się nawet przyczyną kilku głośnych afer.
O gażę Beaty Kozidrak za sylwestrowy występ dopytywał niedawno TVP lewicowy dziennikarz, Piotr Szumlewicz, sugerując, że publiczny nadawca wydaje za dużo na celebrytów. Jak wyjaśniał z kolei rzecznik TVP, Jacek Rakowiecki, wysokość kontraktów z gwiazdami jest ściśle chroniona tajemnicą handlową. Z tego samego powodu mandat radnej wielkopolskiego sejmiku musiała złożyć niedawno aktorka Katarzyna Bujakiewicz, kiedy okazało się, że oświadczenie majątkowe radnej obliguje ją do ujawnienia danych o dochodach. To, jak tłumaczyła, byłoby "naruszeniem przez nią tajemnicy handlowej", które skutkowałoby "nałożeniem na nią wysokich kar umownych".
Honoraria dla artystów wciąż więc w dużej mierze są zagadką, choć od lat rządzą nimi te same - i co najważniejsze - jawne prawa rynku. Co dziś najbardziej opłaca się gwiazdom muzyki, filmu czy telewizji? I gdzie najłatwiej zarobią pokaźną sumkę?
KM/AOS
Ludzie reklamy
Finansom gwiazd przyjrzała się ostatnio "Gazeta Wyborcza", zestawiając ze sobą zarobki "ludzi żyjących z kultury" (jak ich nazwał autor publikacji, Wojciech Orliński) podawane w ostatnich latach przez media. Z ich analizy wynika jedna od dawien dawna znana prawda, że rozpoznawalność jest kluczem do reklamowych kontraktów i łatwych pieniędzy, jakie znani i lubiani mogą zarobić za użyczenie konkretnym firmom swojego wizerunku.
Kontrakty reklamowe to dla wielu artystów najłatwiejsze źródło dochodów. Wynajęcie swojej twarzy do celów komercyjnych nosi dziś różne nazwy - można być ambasadorem marki czy ekspertem - i jak pokazuje wiele przykładów, nawet największe nazwiska wypromują konkretny produkt za odpowiednie pieniądze.
Czy jednak jest się czemu dziwić, skoro aktorka, Katarzyna Zielińska, za rozkoszowanie się smakiem lodów na ekranie zarobiła 400 tys. złotych, Magda Gessler za polecenie leku ułatwiającego trawienie 550 tys. złotych, Doda za (mniej irytującą niż obecna) reklamę sieci sklepów RTV/AGD dostała 250 tys. złotych, a Szymon Majewski za kampanię jednego z banków zarobił ponad 3 mln złotych?
Niezawodny "Taniec z gwiazdami"
Wciąż pokaźne, choć niekoniecznie łatwe pieniądze - zwłaszcza w przypadku tancerzy i ich gwiazd - można zarobić w "Tańcu z gwiazdami". W telewizyjnym widowisku najlepiej być jurorem, zwłaszcza tak znanym i lubianym (głównie za sprawą roli Ferdka Kiepskiego), jak Andrzej Grabowski.
Mimo iż aktor w dziedzinie tańca nie jest ekspertem, za jeden odcinek jurorskiej pracy dostaje 18 tys. złotych. 8 tysięcy mniej za tę samą pracę otrzymuje Beata Tyszkiewicz. To tyle samo, ile za odcinek ze swoim udziałem inkasowała dziennikarka, Karolina Szostak, która tańczyła w 1. edycji polsatowskiego wydania show. Przy tych stawkach kwota, jaką Polsat zaoferował młodej aktorce Klaudii Halejcio, czyli 3 tys. złotych za odcinek, wydaje się niewielka, ale to i tak więcej niż 20 tysięcy za całą edycję, jakie otrzymują tancerze.
Krocie za seriale
Tyle, ile przeciętny Kowalski zarabia w miesiąc, znany aktor otrzymuje za dzień zdjęciowy na planie serialu. Najbardziej popularni w jeden wieczór potrafią jednak zainkasować wielokrotność tej sumy.
Cezary Żak za rolę w "Ranczu" otrzymywał dziennie 4 tys. złotych. Znacznie młodszy pod względem metryki, a co za tym idzie również zawodowego doświadczenia, Maciej Musiał za dzień na planie "Rodzinki.pl" otrzymywał 5 tysięcy złotych. Za rolę w tym samym serialu Małgorzata Kożuchowska zarabiała ok. 7 tysięcy.
Tyle samo Polsat płacił za dzień zdjęciowy Małgorzacie Sosze za pracę na planie "Przyjaciółek", ale naprawdę hojni są właściciele marek odzieżowych, którzy za przyjście gwiazdy uznawanej za ikonę stylu np. na otwarcie butiku, są w stanie zapłacić jej 8 tys. złotych.
Życiodajny hit
Naprawdę imponujace są jednak zarobki muzyków, pod warunkiem, że uda im się stworzyć przynajmniej jeden hit. I tak przebój zespołu Piersi "Balkanica" przyniósł im taką popularność, że zaowocował ponad setką koncertów. Za każdy z nich muzycy mają do podziału 25 tysięcy.
Podobnie jest w przypadku formacji disco polo - Weekend, o której usłyszała cała Polska za sprawą piosenki "Ona tańczy dla mnie". W dwa miesiące zarobili 500 tys. na koncertach. Ale i tak daleko im do starych wyżeraczy takich jak Bayer Full, którzy za koncert otrzymują ok. 18 tysięcy złotych, a jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", potrafią ich zagrać aż 7 dziennie.
Na okrągły milion złotych dziennikarz "Wyborczej" oszacował zarobek duetu Cleo i Donatana, którzy rozsławili piękne Słowianki na całą Europę. Jak widać, opłacało się. KM/AOS