Zamachowska o Racewicz: Jak pójdzie do "Faktów", to będę trzymała kciuki
Głośne odejście
Gorącym tematem w mediach jest wciąż odejście Joanny Racewicz z "Pytania na śniadanie". Przełożeni prezenterki nie byli zadowoleni z jej wpisu na Instagramie. Dziennikarka zamieściła zdjęcie i post, który dotyczył 40-dniowej diety, a TVP uznała to za lokowanie produktu w programie bez ich zgody. Racewicz ma zgoła odmienne stanowisko i uważa, że TVP tylko szukało pretekstu, by się jej pozbyć. Całą sprawę skomentowała Monika Zamachowska, która też prowadzi śniadaniówkę. Zdaniem dziennikarki, miejsce Racewicz jest w innym programie.
"Newsowy umysł"
- To nie była jej decyzja - mówi Zamachowska o odejściu koleżanki z programu. - Miejsce Joasi jest w newsach. To jest dla mnie niewątpliwe. Ona ma newsowy umysł. To jest pewne. Chcę ją zobaczyć w "Panoramie" w najbliższym czasie i wierzę, że to się stanie - powiedziała gwiazda.
Trafi do TVN?
Okazuje się, że Zamachowska nie miałaby Racewicz za złe, gdyby ta zdecydowała się pracować dla konkurencji.
- Jeśli pójdzie do "Faktów", też będę za nią trzymała kciuki. Aśka jest profesjonalistką. Mam nadzieję, że się odnajdzie w nowym miejscu - dodała.
Musi uruchomić kontakty
Zamachowska sugeruje, że Joanna Racewicz będzie musiała teraz uruchomić swoje kontakty, by zdobyć pracę. Zdaniem prezenterki w branży nie jest łatwo o nowe zlecenia i trzeba uruchomić wiele kontaktów, by zdobyć pracę.
- To trzeba trochę chodzić i popukać w różne drzwi. Ale Joasia to umie, więc mam nadzieję, że to zrobi - wyznała Monika Zamachowska.
Myślicie, że w TVN znajdzie się dla niej miejsce?