Zagrała w serialu "Dom". Dziś robi coś zupełnie innego
23.02.2021 21:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Beata Roussel (panieńskie Krajewska) znana jest z postaci Beaty Borowskiej z trzeciej i czwartej części serialu "Dom". Jednak kobieta postanowiła nie robić kariery aktorskiej. Dziś mieszka we Francji. Czym się zajmuje?
43-letnia Beata Roussel zapadła widzom w pamięci za sprawą roli córki Martyny Stroyanowskiej (Anna Romantowska) i Jana Borowskiego (Wojciech Wysocki). Na przełomie lat 90. i XXI wieku wydawało się, że z racji swojej urody ma spore szanse, aby zrobić karierę w telewizji, a nawet przebić się w świecie filmu. Jednak wybrała inną drogę.
Już blisko dziesięć lat temu pisano o tym, że Roussel po studiach polonistycznych na Uniwersytecie Warszawskim wyemigrowała do Francji i zamieszkała w Paryżu, by później zamieszkać na Lazurowym Wybrzeżu, w Tulon. Wiadomo, że ma męża Francuza (pracuje jako bankowiec) i trzy córki – 19-letnią Julię (owoc wcześniejszego związku z Polakiem), 10-letnią Margot i 4-letnią Alienor. Kilka lat temu opowiedziała portalowi ladnebebe.pl o swoim życiu na obczyźnie. Dowiedzieliśmy się dzięki temu, że jest graficzką freelancerką oraz autorką książki "Opowiadania bez tytułu".
Choć Roussel przyznała, że ceni sobie życie we Francji, to jednak tęskni też za Polską. – Największy plus tutejszego życia to ta sławna francuska celebracja drobnych życiowych przyjemności, bycie bon vivantem, czyli kimś, kto lubi życie i jego liczne smaczki. Minusem jest brak na co dzień MOJEJ Polski, czyli smaku barszczu mojej mamy, zapachu ulic Warszawy po letnim deszczu, odgłosów polskiego lasu brzozowego. Odbieram mocno świat czterema zmysłami i one mi o Polsce najbardziej przypominają – powiedziała.
Była aktorka wyznała, że jej mąż nie nauczył się polskiego. Zna jedynie dwa słowa. – On umie powiedzieć po polsku tylko 'Cześć, piękna’', a nie jest to zdanie nadające się do wykorzystania w dużej międzynarodowej korporacji – czytamy. Dodała, że wychowywanie dzieci we Francji znacząco różni się od tego, jak wygląda to w Polsce. – Mnie, Polce i matce, często ciężko jest się odnaleźć w tych (jeszcze) XIX-wiecznych realiach edukacyjnych – mówiła wtedy.
Co ciekawe, o serialu "Dom" wspomniała tylko raz, trochę przypadkiem. – Zawsze pracowałam w kreacji – grałam w serialu TVP, prowadziłam program w TV, byłam copywriterem. We Francji skończyłam szkołę graficzną i tak oto stałam się dyrektorką artystyczną. Nie jestem osobą, która dobrze się czuje w dużych korporacjach, na open space’ach i przy pogaduchach w firmowej stołówce. Taka samotna opcja pracy to dla mnie wisienka na torcie mojego profesjonalnego życia na emigracji – wytłumaczyła.
To prawdopodobnie może tłumaczyć, dlaczego Roussel, której występowała w telewizji jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Krajewska, ostatecznie nie została aktorką.