Zadzwoniła do niej Nina Terentiew. Hyży była mocno zdenerwowana
Agnieszka Hyży obchodzi 15-lecie pracy w telewizji. Zaczynała w Polsacie, a krótko po swoim starcie dostała telefon od szefowej stacji Niny Terentiew. Hyży była mocno zdenerwowana.
Agnieszka Hyży pracę w telewizji zaczęła w 2007 r. od prowadzenia programu "Się kręci". Związana była z nim przez 5 lat. A później dostawała kolejne propozycje. Dzięki pracy w Polsacie poznała też swojego obecnego męża Grzegorza Hyży. Spotkali się za kulisami festiwalu w Sopocie. Dziś prezenterka obchodzi 15-lecie pracy zawodowej.
W rozmowie z portalem Jastrząb Post Agnieszka Hyży opowiedziała, jak wspomina pierwszą rozmowę z Niną Terentiew.
- Bardzo miło. Pamiętam, że było bardzo konkretnie i pamiętam dokładnie dzień. To było parę moich tygodni w telewizji Polsat, jak jechałam na moje zajęcia na uczelni, i o godzinie 7:30 nagle widzę jakiś nieznany numer. Odbieram i przedstawia się pani dyrektor. Swoim charakterystycznym tonem informuje mnie, że ma taki pomysł, żebym poprowadziła jubileuszowy koncert telewizji Polsat u boku Krzysztofa Ibisza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ta rozmowa mocno zestresowała młodą prezenterkę: - Mnie wtedy totalnie zatkało, bo to było zaledwie kilka tygodni mojej pracy w Polsacie. Wtedy to się wszystko zaczęło bardzo szybko i lawinowo dziać. A te pierwsze spotkania, byłam młodą studentką, byłam mocno zdenerwowana, bo wiedziałam, z kim mam do czynienia. Ale pani dyrektor bardzo szybko skraca dystans.