Na szczęście istnieją wyjątki
Anitę Werner uznano za dziennikarkę, która z sympatią odnosi się do gości, ale jednocześnie "prowokuje ich do kontrowersyjnych wypowiedzi i nie waha się przed zajęciem wyraźnego stanowiska w dyskusji".
Najlepiej w raporcie wypadli: Katarzyna Kolenda-Zaleska, Grzegorz Kajdanowicz oraz Bogdan Rymanowski, którzy zostali docenieni za sprawiedliwe dysponowanie czasem podczas dyskusji, aktywne modyfikowanie stylu prowadzenia rozmowy oraz panowanie nad sytuacją, w której któryś z gości próbuje wejść w słowo innemu. Każdy z nich uważnie wsłuchuje się to, co mają do powiedzenia uczestnicy spotkania i przeważnie nie zachęcają nikogo do wyrażania kontrowersyjnych i skrajnych opinii.
Niestety, powody do wstydu mają za to reprezentanci Polsatu. Jak zauważyli eksperci, Dorocie Gawryluk zdarza się "prowokacyjnie zadawać kłopotliwe pytania gościowi, a dopytując go, podnosi ton głosu. Nawiązuje również do krytyki wyrażonej wobec niego przez opozycję. W pewnym momencie prowadząca ironicznie podśmiewa się z wypowiedzi innych." Jak czytamy w raporcie, "wszystkie te strategie wydają się być elementem opresji wobec gościa".