Za wszelką cenę chce być jak Kim Kardashian. To już obsesja!
None
Claire Leeson
Claire Leeson ma 24 lata, obsesję na punkcie Kim Kradashian i całą masę długów. Od kilku lat jej życie jest podporządkowane jednemu celowi - jak najbardziej upodobnić się do amerykańskiej celebrytki.
Aby to osiągnąć pochodząca z Chelmsford w Wielkiej Brytanii kobieta przeszła już całą masę zabiegów upiększających i operacji plastycznych. Zaczęła od wybielania zębów, przedłużania włosów, potem powiększyła piersi. Ale, jak zapowiada, na tym nie koniec! W planach ma też wszczepienie silikonowych implantów w pośladki, by nie tylko twarzą, ale i sylwetką przypominać najsłynniejszą Kardashiankę.
Ona za wszelką cenę chce być jak Kim i to w dosłownie, bo za wymarzony wygląd Claire już zapłaciła 30 tys. funtów i wpadła w finansowe tarapaty. Poznajcie historię kobiety, która marzy o tym, by być brytyjską Kim Kardashian.
Operacje jak terapia
Obsesja, bo tak należy nazwać estetyczne działania 24-latki, zaczęła się dość niewinnie. Od jednego ze znajomych usłyszała, że przypomina Kim Kardashian.
- Obejrzałam więc jej program i zdałam sobie sprawę, że mam taką samą liczbę rodzeństwa. Pomyślałam też, że ona jest naprawdę piękna i chcę być taka, jak ona- opowiadała niedawno w śniadaniowym programie stacji ITV.
Nie były to jednak jedyne powody, dla których dziewczyna zaczęła usilnie upodabniać się do gwiazdy zza oceanu. Jak twierdziła, zmiany wyglądu mają też charakter terapeutyczny. Na telewizyjnej antenie przyznała, że jako nastolatka spotykała się z szykanami ze strony rówieśników. Odkąd zmieniła się w sobowtóra Kim, wyraźnie nabrała pewności siebie.
Zmieniła już wiele, ale wciąż marzy o wydatnej pupie
- Kiedy wyglądam jak Kim, jestem niepokonana. Nic nie może mnie zatrzymać. Czuję się silna i czuję, że mogę pokochać siebie jeszcze bardziej- stwierdziła miłośniczka amerykańskiej celebrytki.
Niestety, ta terapia wyglądem, choć skuteczna, sporo Brytyjkę kosztuje. Na wszystkie dotychczasowe zabiegi Leeson wydała już 30 tys. funtów. Większość tej sumy poszła na zabieg powiększenia piersi, które teraz Claire prezentuje z podobnym zamiłowaniem co jej muza. Jednak do pełni szczęścia brakuje jeszcze dziewczynie... pełnych pośladków.
- Moja pupa nigdy nie będzie tak duża jak pupa Kim- wyznała ze smutkiem. Póki co, Leeson wspomaga się specjalnymi silikonowymi wkładkami do spodni. Jak twierdzi, sprawiają wrażenie wyjątkowo naturalnych i wyraźnie powiększają jej kształty. To jednak doraźne rozwiązanie. Claire planuje chirurgiczne powiększenie tej części ciała, na razie jednak głównym problemem są pieniądze.
To nie fascynacja, to już nałóg?
Claire Leeson zarabia za mało jak na swoje nietypowe potrzeby. Żeby wyglądać tak jak teraz, zapożyczyła się.
- Pracuję, ale zarabiam za mało, dlatego używam kart kredytowych. Jestem zadłużona po uszy - wyznała w telewizyjnym wywiadzie.
Niektórzy wierzyciele stracili już do Leeson cierpliwość i wysyłają jej listy z pogróżkami. Niestety, fanatyczna miłość do Kim sprawia, że dziewczyna zdaje się nie myśleć racjonalnie.
- Mówię, że oddam pieniądze, ale jak tylko je mam, znów myślę tylko o tym, by jeszcze bardziej być jak Kim - żaliła się na antenie.
Przypomnijmy jednak, że 24-latka z Wielkiej Brytanii nie jest jedyną naśladowczynią Kardashianki. Swego czasu głośno było o Myli Sinanaj, która regularnie odwiedzała chirurga plastycznego w tym samym celu co Leeson.
Nie ona pierwsza
27-letnia mieszkanka Nowego Jorku swoją metamorfozę zaczęła od operacji powiększenia biustu. Później trafiła do gabinetu słynnego nowojorskiego dentysty, któremu Kim Kardashian zawdzięcza swój idealny perłowy uśmiech. Poddała się też zabiegowi liposukcji brzucha i talii, który miał upodobnić jej ciało do seksownych krągłości celebrytki oraz powiększyła usta.
To wszystko po to, by jej twarz i sylwetka do złudzenia przypominały te, które posiada gwiazda reality show. Niestety, wyjątkowo krytyczni internauci podsumowali ją dość boleśnie, nadając jej przydomek "tłustej Kim". Mamy wrażenie, że nie o to jej chodziło.
KŻ/AOS