Seriale polskieZa rzucanie wulgaryzmami w serialu stracił pracę w dwóch tygodnikach. Teraz publicznie przeprasza

Za rzucanie wulgaryzmami w serialu stracił pracę w dwóch tygodnikach. Teraz publicznie przeprasza

Były ksiądz, Jacek Międlar, znany głównie z kontrowersyjnych, ksenofobicznych i antysemickich wypowiedzi, znów podpadł, tym razem prawicowemu środowisku. Za epizod w serialu, gdzie zagrał rzucającą wulgaryzmami postać, zerwały z nim współpracę dwa tygodniki. Teraz tłumaczy się z feralnego występu i przeprasza.

Za rzucanie wulgaryzmami w serialu stracił pracę w dwóch tygodnikach. Teraz publicznie przeprasza
Źródło zdjęć: © East News
Urszula Korąkiewicz

08.03.2017 | aktual.: 08.03.2017 13:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak się okazało, Międlar wystąpił w serialu paradokumentalnym, „Policjantki i policjanci” nadawanym w TV4. W jednym z odcinków wyemitowanym pod koniec lutego, wcielił się w rowerzystę pobitego przez pieszego. We wzburzeniu miał używać wulgaryzmów, takich jak "k…wa", gdy policjantka prosiła do o szczegółowe opisanie sytuacji i używać takich wyrażeń, jak "ten debil się na mnie rzucił".

Międlar zapewnił jednak, że po tym epizodzie nie myśli o związaniu przyszłości z aktorstwem. Wyjaśnił, że chciał z dobrego serca wyświadczyć przysługę znajomej, która zajmuje się zatrudnianiem aktorów do seriali. - Z samego rana obsada "Policjantek i policjantów" wysypała się i pilnie potrzebowali mężczyzny, który odegrałby tę krótką rolę – tłumaczył na swoim blogu.

Jego występ, mimo późniejszych wyjaśnień, nie przeszedł bez echa, a szczególnie nie spodobał się prawicowemu środowisku. Jak poinformował portal gazeta.pl, współpracę z nim zerwały dwa prawicowe tygodniki, "Polska niepodległa" i "Warszawska gazeta", na których łamach pisał m.in. felietony i wywiady.

- Bardzo przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni, zniesmaczeni, a co gorsza zgorszeni rolą, którą odegrałem we wspomnianej produkcji. (...) Proszę, pamiętajcie jednak Państwo, że ten, kogo widzieliście w serialu, to „nie był” Jacek Międlar, ale rowerzysta, który został pobity przez przechodnia. Jedynie odgrywałem rolę, która została mi przedstawiona w scenariuszu, 15 minut przed rozpoczęciem zdjęć na planie – pisał Międlar. Zaznaczył jednak, że nie kończy z publicystyką, a czytelnicy będą mogli znaleźć jego materiały na blogu o YouTube.

Komentarze (39)