Za oglądanie Biełsatu w internecie grozi teraz 7 lat więzienia. "To terror"

Za oglądanie Biełsat TV przez internet grozi teraz na Białorusi do siedmiu lat więzienia. Wszyscy widzowie i czytelnicy Biełsatu zostali uznani bowiem przez państwo za "formację ekstremistyczną". – To terror, a dyktator zwariował – mówi WP Agnieszka Romaszewska-Guzy, redaktor naczelna Biełsatu.

Protest przeciwko Łukaszence w Krakowie Fot. M.Lasyk/REPORTER
Marek Lasyk/REPORTER
Protest przeciwko Łukaszence w Krakowie Fot. M.Lasyk/REPORTER Marek Lasyk/REPORTER
Źródło zdjęć: © East News | Marek Lasyk/REPORTER

Sebastian Łupak: Ministerstwo spraw wewnętrznych Białorusi uznało "grupy obywateli korzystających z internetowych zasobów Biełsat TV za formacje ekstremistyczne". Jak ta decyzja białoruskiego MSW wpływa na sytuację nadającego z Polski Biełastu?

Agnieszka Romaszewska, redaktor naczelna Biełsatu: To znacznie naszą sytuację pogarsza. Już wcześniej treści telewizji Biełsat były uznawane za ekstremistyczne. Był na to paragraf kodeksu administracyjnego. Za ich rozpowszechnianie można było trafić do aresztu np. na kilka tygodni bądź dostać wysoką grzywnę.

A teraz?

Skoro nie dało się nas pokonać od strony dziennikarzy i organizacji, bo my ciągle działamy, to próbują nas pokonać od strony widza, żeby ludzie bali się z naszych serwisów korzystać. Uderzono więc w naszych użytkowników internetowych. Uznano ich wszystkich za ekstremistów. Teraz obserwowanie naszych treści to już nie kodeks administracyjny, ale przestępstwo kryminalne. Grozi za to do siedmiu lat więzienia.

Jak to będzie wyglądało w praktyce?

Nie wiem, jak oni to stwierdzą. Czy zagrożeni będą wszyscy ci, którzy nasze kanały na FB, Instagramie, Twitterze czy na YouTube'ie subskrybują i lajkują? Na samym YouTube mamy 460 tysięcy subskrybentów. Jak przesiać wszystkich ludzi, którzy używają naszych serwisów? Nasi prawnicy nie wiedzą, co to nowe prawo znaczy w praktyce.

Użytkownicy się nie przestraszą?

Już wcześniej część ludzi zaczęła się odpisywać. Mam jednak nadzieję, że znacząca ilość naszych użytkowników nie przestraszy się i zostanie z nami.

To kolejny atak na media i wolność słowa na Białorusi…

To już przekracza poziom naruszania wolności słowa. To jest przejaw terroru. Jak można uznać wszystkich czytelników i widzów jednego medium za formację terrorystyczną? Dyktator zwariował.

Jak wygląda teraz sytuacja dziennikarzy Biełsatu na Białorusi?

Znacząca większość naszych dziennikarzy wyjechała już z Białorusi, ale jakieś kontakty nam pozostały. Nasze dwie dziennikarki - Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa –siedzą już od ponad 300 dni w kolonii karnej. Reżim jest tak represyjny, że nasze naciski, by je uwolnić, nic nie dają.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1025)