Z Nowego Jorku do Warszawy: marzenia spełniane wśród chmur
122 metry nad codziennością i niezapomniany widok 360’ na panoramę Warszawy to znaki rozpoznawcze klubu The View. Ponad 1000m2 powierzchni usytuowanej na dwóch poziomach, co najmniej osiem niezwykłych imprez w miesiącu i trzech DJów na każdej z nich – tak w liczbach i telegraficznym skrócie opisać można najlepszy warszawski klub.
O powstaniu i rozwoju The View rozmawiamy z jego właścicielem Robertem Pikórem.
14.12.2016 16:45
Jesteś właścicielem The DL, The Attic i The Delancey - kultowych nowojorskich klubów mieszczących na Manhattanie. Przez wiele lat posiadałeś świetnie prosperujący klub w Miami. Skąd pomysł, aby po drugiej stronie globu otworzyć The View?
RP: Wszystkie moje kluby w Nowym Jorku są umiejscowione po części na dachach budynków i goście z Polski, którzy odwiedzali mnie przez lata zwracali uwagę na to, że w Warszawie ewidentnie brakuje takiego miejsca. Z zapierającym dech w piersiach widokiem, cudowną atmosferą i profesjonalnym serwisem, gdzie każdy będzie czuł się wyjątkowo. Postanowiłem przyjechać do Warszawy i rozejrzeć się za możliwością stworzenia takiego miejsca tutaj tym bardziej, że zawsze marzyłem o prowadzeniu interesów w Polsce, by móc tu częściej przebywać.
Znalazłeś więc odpowiednią lokalizację z elementem obowiązkowym jakim jest dach?
Pierwszym klubem, który otworzyłem piętnaście lat temu na dachu budynku był The Delancey. Na krótko po otwarciu odwiedził mnie dziennikarz The New York Times, który opisał miejsce w samych superlatywach zachwycając się widokiem miasta z tej perspektywy. Można powiedzieć, że ten artykuł był początkiem trendu i od tego momentu clubing nowojorski przeniósł się z piwnic na dachy.
Przenosisz ten trend do Warszawy?
Rzeczywiście lokalizacją Spectrum Tower w samym centrum miasta jest idealna. Nasz klub mieści się na 28. i 32. piętrze zapewniając miejsce do zabawy dla tysiąca osób i widok Warszawy z perspektywy 360 stopni. Czy jestem w stanie przenieść nowojorski trend do Warszawy? To się okaże.
*A czym różni się prowadzenie biznesu gastronomicznego w Nowym Jorku *
i Warszawie?
Droga od pomysłu do jego realizacji i otwarcia klubu w Nowym Jorku przypomina drogę przez mękę. Ilość restrykcji jakie są wprowadzone, aby uzyskać pozwolenia jest dla większości osób marzących o otworzeniu własnego miejsca zbyt przytłaczająca. Poza tym w Nowym Jorku nie serwuje się alkoholu przez całą dobę tylko do 4:00 nad ranem i też nie wszędzie, do klubu wpuścić możesz osobę, która ukończyła 21 lat. Jeśli chcesz, by w klubie można było potańczyć trzeba posiadać tzw. Cabaret Licence, której uzyskanie jest na dzień dzisiejszy praktycznie niemożliwe. Zgodę na otwarcie musi wydać nie tylko Urząd Miasta, ale i Rada Dzielnicy, która kieruje się przy wydawaniu decyzji przesłankami bardzo subiektywnymi i nigdy nie wiadomo jak się potoczą losy Twoich marzeń. Dlatego mówią If you make it in New York, you will make it anywhere.
Wnioskuję, że w Polsce jest znacznie prościej. Czy w związku z tym planujesz ekspansję? Masz w planach otwarcia tak wyjątkowych miejsc w innych miastach?
Faktem jest, że w Polsce proces biurokratyczny jest znacznie mniej skomplikowany i można powiedzieć - jest przyjemnością (śmiech). Polska ma ogromny potencjał, mamy tutaj wiele cudownych miast jak Kraków, Wrocław, Poznań, Gdański, w których takie kluby mogłyby powstać. Zabawne jest to, że odwiedzają nas goście z różnych krajów i gratulują pomysłu. Ostatnio pewien Paryżanin stwierdził, że w stolicy Francji zdecydowanie brakuje takiego miejsca i nigdy nie widział Paryża z dachu wieżowca. Jest to więc nobilitujące, że Polska może mieć coś wyjątkowego do zaoferowania jeśli chodzi o nocną rozrywkę i wyznaczać trendy.
Jakie plany jeśli chodzi o The View i nadchodzący 2017 rok?
Poza tym, że planujemy zorganizować najbardziej spektakularne przyjęcie sylwestrowe w stolicy, na które serdecznie zapraszam, chcemy rozpocząć cykl imprez z DJami rezydującymi na co dzień w moich nowojorskich klubach. W co drugi piątek gościć będziemy wyjątkowych artystów, którzy będą mieli za zadanie przenieść atmosferę Manhattanu do Warszawy. Póki co zdradzić mogę, że w styczniu odwiedzą nas DJ A.Vee, rezydujący m.in. w The Delancey
i DJ Majestic, który poza tym, że gra w wielu nowojorskich klubach jest prezenterem i DJem w rozgłośni radiowej.
Czego zatem życzyć Tobie w Nowym Roku?
Realizacji planów i bezchmurnego nieba pełnego gwiazd na co dzień. Ze swojej strony chciałbym życzyć czytelnikom realizacji marzeń i osiągania szczytów w całym nadchodzącym roku.
„The View” to prawie 1000m2 niepowtarzalnej powierzchni, znajdującej się na dwóch poziomach i zapewniającej najwyższą jakość klubowej atmosfery. Zaprojektowany w duchu architektury Nowego Jorku klub, ściśle odzwierciedla klimat najlepszych miejsc w tym mieście.
Znajduje się na 28. i 32. piętrze Spectrum Tower, jednego z najwyższych i najbardziej nowoczesnych budynków w Polsce, który mieści się przy ulicy Twardej 18, w samym sercu Warszawy.
Do klubu wjeżdża się dwiema panoramicznymi windami. Na 32. piętrze od późnej wiosny do wczesnej jesieni można nie tylko bawić się na najwyższym, liczącym 122m nad ziemią tarasie widokowym, ale również oglądać panoramę stolicy z perspektywy 360 stopni. W centralnym miejscu przestrzeni mieszczącej blisko 500 osób znajduje się okrągły bar, a wokół rozstawionych jest 28 stolików i wygodnych sof zapewniających 200 miejsc siedzących oraz DJka. Dla bardziej wymagających klientów przygotowano sekcję VIP z lożami mieszczącą grupę 50 osób.
Na 28. piętrze znajduje się podświetlany, onyksowy bar bar, dance floor i DJka. Dodatkową atrakcją są dwa tarasy ze stolikami i kanapami. Na pierwszym z nich można ogrzać się przy klimatycznym kominku, a na drugim posłuchać szumu pięknie wkomponowanej fontanny. W środku zaaranżowano też piękną strefę VIP mieszczącą 50 osób.
Klub „The View” został zarekomendowany przez New York Times jako jedno z najlepszych miejsc do odwiedzenia w Warszawie. Warsaw Insider w konkursie "The Best of Warsaw" przyznał klubowi nagrodę Trendsettera 2015 Roku.
Klub jest bardzo popularnym miejscem wśród ludzi biznesu, mody, mediów oraz trendsetterów i celebrytów.