"X Factor": polski jad, Palestynenczyk i egzotyczny Kozyra
W kolejnym odcinku "X Factor" walczyło ze sobą tylko ośmiu uczestników. Tematem przewodnim była muzyka rockowa. Tym razem nie było już tak grzecznie i pozytywnie ze strony jurorów. Padło wiele krytycznych słów i uwag. Pojawiły się pierwsze sprzeczki i negatywne komentarze. Oznacza to, że wszyscy poczuli już rywalizację, po tym jak tydzień temu odpadł pierwszy uczestnik: zespół The Voices. W czasie występu duetu Aicha i Asteya, Kuba Wojewódzki nawiązał do zeszłotygodniowego żartu, w którym powiedział, że dziewczyny są żywą reklamą związków partnerskich. - Od razu wylał się cały polski homofoniczny hejting. Polsko, to był żart! Przed wami dwie heteroseksualne dziewczyny! Macie większe poczucie humoru, niż ja jak się okazuje! Kto tym razem najmniej spodobał się publiczności i pożegnał się z programem?
Posypało się wiele krytycznych uwag
AR/KW
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Dynamiczny początek
Pierwszym uczestnikiem był Grzegorz Hyży, który uczy się warsztatu pod skrzydłami Czesława Mozila. Wykonał energiczny kawałek "Seven Nation Army" zespołu The White Stripes".
- Genialne otwarcie rockowego odcinka, tak się powinno zaczynać - powiedziała Tatiana Okupnik.
Przy okazji zdementowała plotki, zaprzeczając, że małżeństwo Hyżych znalazło się w programie tylko i wyłącznie z powodu ckliwej historii ich życia.
- Pierwsza rzecz: gratuluje odwagi wyboru repertuaru. Jestem przekonany, że moja mama pierwszy raz ten numer słyszała i mam nadzieję, że żyje. Pamiętasz, jak ci powiedziałem, że nie będziemy kumplami? Bo ja się nie kumpluję z ludźmi zdolniejszymi ode mnie. Podtrzymuję to - pochwalił Kuba Wojewódzki.
Showman zapytał jeszcze o samopoczucie wokalisty wiedząc, że musi rywalizować ze swoją żoną Mają, która jest jego podopieczną. Grzegorz stwierdził, że to dla niego przyjemność.
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Młody Timberlake
Zanim Filip Metler pojawił się na scenie, przyznał, że żeby ładnie wyglądać w sobotę na występie, to już w środę musi "zapierdzielać". Gdy znalazł się przed publicznością, zaśpiewał Cry me a river" Justina Timberlake.
- Trzeba mieć odwagę, żeby tańczyć tak jak ty - zaczął Kuba.
- Justin do ciebie pasuje. Ale powinieneś skupiać się na przekazywaniu emocji, a nie na kroczkach. Więcej luzu - zauważyła Tatiana.
- Na początku myślałem, że to jakiś żart, bo to było śmieszne. Co nie zmienia faktu, że można tylko podziwiać ciebie i Kubę za wybór, za odwagę. Naprawdę świetny debiut taneczny - zakończył Czesław Mozil.
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Poważny apel Wojewódzkiego
Przyszła kolej na duet Tatiany: Aicha i Asteya. To właśnie one były zagrożone w poprzednim odcinku i musiały stanąć do walki w dogrywce. Tym razem zaprezentowały się w czymś o wiele bardziej pasującym do ich charakterów. Zaśpiewały utwór Britney Spears "Toxic".
- W zeszłym tygodniu zażartowałem, że jesteście reklamą związków partnerskich i od razu wylał się cały polski homofoniczny hejting. Toruń zareagował, dzwoniła do was Anna Grodzka, poseł Biedroń. Polsko, to był żart! Przed wami dwie heteroseksualne dziewczyny! Macie większe poczucie humoru, niż ja jak się okazuje. Ale występ fajny. Wybrałyście utwór Britney, z czasów, kiedy jeszcze coś kumała - zaapelował Wojewódzki
- Muzycznie jest to trudniejsza bajka. Wiele mi brakowało. Występ był despreacki - dopowiedział Mozil.
- A ja lubię taką desperację! - odparowała Okupnik.
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Cicha woda brzegi rwie
Czwartym uczestnikiem był Wojciech Ezzat, który znany jest ze swojego spokoju i opanowania. Jurorzy obawiali się, że rockowy repertuar pogrąży wokalistę. Jednak tak się nie stało.
By uatrakcyjnić występ, jako chórek pojawił się zespół The Chance, który zdobył trzecie miejsce w poprzedniej edycji "X Factor". Utwór "With a little help from my friends" Joe Cockera oraz wsparcie dziewczyn, pomogło Ezzatowi zachwycił jury.
- Tydzień temu bałem się, że jesteś repertuarowo samowysadzającym się w powietrze terrorystą. A dzisiaj widzę przystojnego faceta. Jesteś taką egzotyczną wersją Roberta Kozyry - żartował Kuba.
- Brzmisz jak prawdziwy rockman, tylko taki, który nie stosował żadnych używek, bo ten twój głos ciągle jest czysty. Czarusiu, czaruj nas dalej - rozmarzyła się Tatiana.
- Nie będę mówił o występie. Pół-Palestynenczyk, pół-Polak urodzony w Iraku tak rozpiera ten system dzisiaj! Dziękuję ci bardzo! - wydusił z siebie w końcu *Czesław, czym rozbawił publiczność.
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Trema zjadła Maję Hyży
Następna na scenie zaprezentowała się podopieczna Kuby, czyli Maja Hyży. Dziewczyna wyglądała na mocno zestresowaną oraz niezbyt pewną siebie i swoich umiejętności. Zaśpiewała mocny kawałek No Doubt "Itâs my life". Nie pomogła stylizacja na więzienną strażniczkę i osadzenie występu w policyjnej wersji.
- Nie będę kłamał, ten występ jest nieudany. I ta piosenka też tobie nie leży. Nie wiem co się stało - zastanawiał się Mozil.
Tatiana znów próbowała zmotywować Maję do uwierzenia w siebie. Aby rozluźnić atmosferę, Kuba rzucił:
- Czesław tak negatywnie skomentował twój występ, bo zobaczył swoją przyszłość w pierdlu.
- W Palestynienie! - dodała szybko jurorka.
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Ryzykowny repertuar
Ostatni z grupy zespołów, który miał szansę zaprezentować się na scenie, było ogniste trio Girl On Fire. Wybrały trudny repertuar, a mianowicie "Final Countdown" autorstwa Europe. Dziewczyny zaczęły bardzo spokojnie i nostalgicznie. Wszystko po to, by w końcu się rozkręcić i poderwać widownię z miejsc.
- Jak się dowiedziałem, że to będzie ten numer, to się przeraziłem. To jest piosenka mojej młodości i mam traumę. Mnie ten utwór molestował. To co zrobiłyście jest najlepszym dowodem na to, że nie ma złych numerów, są złe wykonania. Podobało mi się - skomentował Wojewódzki.
- To było smaczne. Potraficie śpiewać tak czysto jak żadna kapela w trzech edycjach - zachwycił się Czesław.
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Olga Barej znów zawiodła jurorów
Kolejną uczestniczką była podopieczna Mozila, Olga Barej. Jej wykonanie "Hedonism" zespołu Skunk Anansie nie przypadło do gustu jurorom. Podczas występu towarzyszyła jej grupa znana z "Mam Talent", Nofi Itrato czyli świnie z kosmosu.
- Jest to piękny utwór w oryginale, ale twoja wersja mi się nie podobała. Masz problem z timingiem, za bardzo wyciągasz nuty - skrytykowała ją Okupnik.
- Tydzień temu miałaś piosenkę fatalną, a w tym tygodniu tylko niedobrą. Nie podobało mi się - dodał Kuba.
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
Kolejne małe zwycięstwo
Klaudia Gawor wykonała, jak zapowiedział Kuba, "ulubioną piosenkę kardiologów", "Listen to Your Heart" zespołu Roxette.
- Jeden z członków Roxette, Per Gessle powiedział kiedyś, że oni rzadko i niechętnie grają ten kawałek na żywo, bo on jest tak trudny. Myślę, że byłby mega dumny, gdyby usłyszał twoje wykonanie - powiedział Czesław Mozil.
- Nauczyłem cię chodzić na szpilkach, elegancko się ubierać, śpiewać. Kurde, jaki ja jestem zdolny! - zakończył Wojewódzki.
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!*Teleshow.pl na Facebooku
Zobacz także:
To koniec dla Olgi Barej
Do dogrywki stanęły po raz kolejny Aicha i Asteya oraz Olga Barej.
Jak można się domyślić, Tatiana Okupnik i Czesław Mozil zagłosowali na swoich uczestników. Wybór należał do przewodniczącego jury, Kuby Wojewódzkiego.
Jego decyzją, odpadła Olga Barej. Tym samym w programie pozostało już tylko siedmiu uczestników.
AR/KW