"X Factor": pierwsi faworyci i nagłe zniknięcie Tatiany

Za nami pierwszy odcinek "X Factor" na żywo. Już teraz wiadomo, że z programem musiał pożegnać się jeden z uczestników. Oznacza to, że skład drużyny któregoś z jurora, w przyszłym tygodniu, będzie osłabiony. W odcinku nie zabrakło pochwał i komplementów, ale również gorzkich słów prawdy. Widowisko rozpoczęło się od wspólnego występu Matta Pokory i nowej prowadzącej, Patricii Kazadi. Następnie przyszedł czas na występy uczestników programu. Sprawdźcie, jak poradzili sobie wszyscy wykonawcy i kto ostatecznie odpadł z programu!

"X Factor": pierwsi faworyci i nagłe zniknięcie Tatiany

/ 11Kosmiczny początek

Obraz
© AKPA

Na pierwszy ogień poszły Aicha i Asteya - duet należy do grupy Tatiany Okupnik. Wykonały utwór Gossip "Move In The Right Direction". Większą uwagę zwracały ich dziwaczne stroje i fryzury niż śpiew, co zresztą zauważył Kuba Wojewódzki.

- Cholera no, trzeba mieć odwagę, żeby coś takiego włożyć. Wszystkie wasze występy przebiegały pod znakiem: jest Aicha, jest Asteya, jest impreza. Tak było też dzisiaj. Jesteście żywą reklamą związków partnerskich.

- Dziewczyny, spotkałem was na holu i pomyślałem: co to za wiocha? A nagle po tym występie, wszystko rozumiem - dopowiedział Czesław Mozil.

Zobacz także:

/ 11Olga Barej tym razem zawiodła

Obraz
© AKPA

Kolejną uczestniczką była podopieczna Czesława Mozila, Olga Barej w utworze Kelly Clarkson, "Stronger".

- Dziękujemy, to jest pierwszy odcinek, powinno być miło, ale chyba nie będzie, bo to była okropna piosenka! Kelly Clarkson jest typowo amerykańskim produktem jak otyłość nastolatek, jak Ku Klux Klan. Ona się u nas nie sprawdza. Tandetna muzyka, kiczowaty repertuar - skrytykował jako pierwszy Wojewódzki.

Tatiana nie zgodziła się z Kuba i broniła uczestniczki mówiąc, że pomimo stresu udźwignęła występ na scenie.

Zobacz także:

/ 11Nowy idol kobiecej części publiczności

Obraz
© AKPA

Jako trzeci na scenie zaprezentował się Filip Mettler pod przywództwem Kuby. Zaśpiewał balladę "When I was your man" autorstwa Bruno Marsa. Jego występ bardzo odbiegał od poziomu poprzedników, ale jak najbardziej pozytywnie. Widownia szalała. Jako pierwsza skomentowała Tatiana .

- Filip, ty już nam mówiłeś, że spełnia się twoje marzenie. W piękny sposób wyciągasz rękę po swoje marzenia. Masz w sobie dużo muzyki.

- Pamiętaj, że jest cienka granica między tym jak utwór robi się komiczny a smutny. Mniej grania, ale na pewno muzykujesz pięknie - zgodził się Czesław.

Zobacz także:

/ 11"Nic, ino się cieszyć"

Obraz
© AKPA

Przyszła kolej na żeńskie trio Girls On Fire, które należy do grupy Tatiany. Dziewczyny wzięły na warsztat piosenkę will.i.am i Britney Spears "Scream & Shout". Nie był to występ, do którego przyzwyczaiły nas w poprzednich odcinkach. Mimo to, jurorom podobało się.

- Ja jestem w szoku. To się tak zgadzało, byłyście tak rytmicznie dopracowane. Było bardzo dobre! - zdziwił się Mozil.

- Gust jest bardzo ważną rzeczą. Powiem szczerze, nie pamiętałem was z castingów. ale dzisiejszy występ, cytując mojego nowego przyjaciela Piotra Żyłę: nic, ino się cieszyć - komplementował Wojewódzki.

Zobacz także:

/ 11"Wyglądaliście jak przerośnięte plemniki"

Obraz
© AKPA

Kolejny na scenie pojawił się Wojciech Ezzat z piosenką Depeche Mode "Heaven". Dym na scenie, białe stroje zarówno wykonawcy jak i chórku - przez chwilę wszyscy poczuli się jak w niebie.

- Ponury aranż, nie wiem, czy to był najlepszy twój utwór, wyglądaliście jak przerośnięte dziesięć plemników. Mimo tego, ciągle fajnie się ciebie słucha - powiedział Kuba.

- Wojtek, uwielbiam twoje piękne, długie nuty. Jedynie, aranżacja mi się nie podobała - oceniła Okupnik.

Czesław Mozil bronił swojego podopiecznego mówiąc, że Kuba żyje latami osiemdziesiątymi. A piosenka i zespół są piękni.

Zobacz także:

/ 11Gdzie była Tatiana?

Obraz
© AKPA

Przyszedł czas na ulubienicę Wojewódzkiego, Klaudię Gawor. Zaśpiewała utwór Pink "Just give me a reason". Jej występ na pewno można zaliczyć do najbardziej udanych.

Szkoda, że Tatiana nie zdążyła wrócić po przerwie reklamowej na występ uczestniczki. Nie przeszkodziło to w ocenie jej wykonania.

- Wyglądasz ślicznie. Słychać nerwowość w wykonaniu, ale nosisz w sobie subtelność. To naprawdę pięknie brzmiało i wyglądało - rozpływała się.

- Ty masz siedemnaście lat dopiero! Jak ja bym miał taki talent w tym wieku, to bym się nazywał Wodecki. A nazywam się, jak się nazywam. Było super! - gratulował trener.

Zobacz także:

/ 11Dużo, nie znaczy lepiej

Obraz
© AKPA

Na scenie pojawiła się najliczniejsza grupa w historii "X Faktora": The Voices. Zespół musiał zmierzyć się z piosenką Justina Biebera, "Beauty and the beat". Całość występu skomentował Kuba .

- Jak śpiewacie razem to jest moc i siła. Jak pojawiają się partie solowe, to się robi kiczowato.

Zobacz także:

/ 11Hyży rozszalał publiczność

Obraz
© AKPA

Kolejny zaprezentował się Grzegorz Hyży w utworze Olly Murs, "Troublemaker". Na scenie było kolorowo, skocznie i radośnie. Wokaliście towarzyszyły jeżdżące na hulajnogach tancerki. Okupnik pochwaliła uczestnika.

- Chłopaku, przyciągasz uwagę, cały pomysł bardzo fajny. Życzę ci, żebyś zaszedł daleko.

- Masz talent. Masz świetną żonę, masz dzieciaki. Masz cztery dziewczyny z hulajnogą. Jak cię lubić? Mam nadzieję chociaż, że cię w hotelu okradną - pozazdrościł showman.

- Bałem się, bo na próbie byłeś spięty. Nie wiem co się działo przez tę noc, ale znalazłeś ten luz. Było dobrze! - powiedział Czesław.

Zobacz także:

10 / 11"Ciebie się chce jeść łyżkami!"

Obraz
© AKPA

Jako ostatnia na scenie pojawiła się druga połówka Grzegorza, czyli Maja Hyży. Wokalistka zaśpiewała nostalgiczną piosenkę Lany Del Rey, "Summertime sadness".

- Ciebie się chce jeść łyżkami. Mam jedną uwagę - uwierz w siebie bardziej! - podsumowała Tatiana.

- No, Maja, Lana Del Rey miała też swój występ telewizyjny na żywo i też nie był udany, ale i tak byłaś lepsza. Zrobiłaś to bardzo dobrze - ocenił Mozil .

- Moim zdaniem ten występ i tak przeszedł do historii - pogratulował swojej podopiecznej Wojewódzki.

Zobacz także:

11 / 11Tatiana ma osłabiony skład swojej drużyny

Obraz
© AKPA

Odcinek uświetnił występ Dawida Podsiadło, zwycięzcy II edycji "X Factor". Widzowie zdecydowali, kto pojawił się w dogrywce. Najmniej szczęścia mieli The Voices oraz Aicha i Asteya. Wszyscy należą do grupy Tatiany Okupnik. I to ona musiała podjąć ostateczną decyzję.

- To nie jest wdzięczne zadanie, nie jest to dla mnie łatwe. Muszę wybrać subiektywnie, który występ uważam ze lepszy. Dziewczyny, przechodzicie dalej - zdecydowała.

Oznaczało to, że z programem musiał pożegnać się zespół The Voices.

AR/KW

Zobacz także:

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta