"X Factor": Paweł "Biba" Binkiewicz pracował w TVN24! Zna Kuźniara i ekipę muzycznego show?
"Biba" czuje się w "X Factor" jak u siebie
Paweł Binkiewicz od pierwszego castingu czuł się w "X Factor" jak u siebie. Szalał z Kuźniarem, "ujeżdżał" Kubę Wojewódzkiego i całował Tatianę Okupnik po dekolcie. Później jeszcze wyraźniej pokazał, że rozsadza go energia i nikogo się nie boi. Gdy dowiedział się, że dostał się na przesłuchania w domach jurorskich, gonił za Kubą po korytarzach, turlał się po podłodze z Kuźniarem, aż sama jurorka przyznała, że "Biba" przekroczył granicę dobrego smaku. Swoje zachowanie tłumaczył emocjami, których nie jest w stanie kontrolować. Natomiast w domu jurorskim rzucił się na Wojewódzkiego, kiedy ten powiedział mu, że udało mu się zakwalifikować do odcinków na żywo. Nie zdarzyło się jeszcze, aby uczestnik pozwalał sobie w kontaktach z jurorami na tak wiele. Zazwyczaj ludzie boją się, że zachowają się nieodpowiednio i narażą się na zbytnią poufałość. Czyżby "Biba" czuł, że jest wśród swoich, ponieważ zna ich ze swojej poprzedniej pracy?
Paweł Binkiewicz od pierwszego castingu czuł się w "X Factor" jak u siebie. Szalał z Kuźniarem, "ujeżdżał" Kubę Wojewódzkiego i całował Tatianę Okupnik po dekolcie.
Później jeszcze wyraźniej pokazał, że rozsadza go energia i nikogo się nie boi. Gdy dowiedział się, że dostał się na przesłuchania w domach jurorskich, gonił za Kubą po korytarzach, turlał się po podłodze z Kuźniarem, aż sama jurorka przyznała, że "Biba" przekroczył granicę dobrego smaku. Swoje zachowanie tłumaczył emocjami, których nie jest w stanie kontrolować.
Natomiast w domu jurorskim rzucił się na Wojewódzkiego, kiedy ten oznajmił, że udało mu się zakwalifikować do odcinków na żywo. Nie zdarzyło się jeszcze, aby uczestnik pozwalał sobie w kontaktach z jurorami na tak wiele. Zazwyczaj ludzie boją się, że zachowają się nieodpowiednio i narażą się na zbytnią poufałość.
Czyżby "Biba" czuł, że jest wśród swoich, ponieważ zna ich ze swojej poprzedniej pracy?
AOS/KŻ