''Wyścig'': Makabryczny wypadek na zawsze go oszpecił
Trzykrotnego mistrza Formuły 1 z pułapki wyciągnęli koledzy. Choć przeżył, był dotkliwie poparzony i zdążył nawdychać się trujących gazów, które podrażniły jego układ oddechowy. Chwilę stał o własnych siłach, aby ostatecznie stracił przytomność i zapadł w śpiączkę. Wezwany ksiądz odprawił sakrament…
Był w takim stanie, że wezwano księdza...
Trzykrotnego mistrza Formuły 1 z pułapki wyciągnęli koledzy. Choć przeżył,* był dotkliwie poparzony i zdążył nawdychać się trujących gazów,* które podrażniły jego układ oddechowy. Chwilę stał o własnych siłach, aby ostatecznie stracił przytomność i zapadł w śpiączkę. Wezwany ksiądz odprawił sakrament…
Mimo poważnych obrażeń kilka tygodni później Lauda wrócił na tor, aby stanąć w szranki o mistrzostwo ze swoim największym rywalem, a jednocześnie kolegą, Jamesem Huntem.
O tych właśnie wydarzeniach opowiada najnowszy obraz Rona Howarda. Wchodzący 8 listopada do naszych kin „Wyścig” nazywany jest najlepszym filmem roku i murowanym kandydatem do Oscara. Premiera skłoniła Laudę do zmierzenia się z demonami przeszłości...
Nikt nie słuchał skarg kierowców
Wypadek Nikiego Laudy miał miejsce 1 sierpnia 1976 rokupodczas wyścigu F1 na niemieckim torze w Nürburgring, na który* kierowcy wielokrotnie skarżyli się organizatorom.*
Przed historycznym wyścigiem Lauda z kolegami próbowali nawet zbojkotować Grand Prix odbywające się na zdradliwej trasie o długości 5,148 km, ze skrętami pod kątem 160 stopni.
Niestety, zostali oni przegłosowani przez pozostałych kierowców, a impreza dostała zielone światło.