Wyjazd na wakacje ze zgrzytem w tle. Już na początku Manowską spotkała przykra sytuacja
GALERIA
Marta Manowska nie mogła w ostatnim czasie narzekać na nudę. Ma za sobą intensywny czas nagrań do najnowszej, 6. edycji programu "Rolnik szuka żony". Jak zapewnia w mediach społecznościowych, zdecydowanie warto czekać na emisję, bo w nadchodzącej serii "nie zabraknie rockandrolla". Jednak mimo nawału pracy, znalazła chwilę na wypad na wakacje. Spotkała ją jednak niemiła niespodzianka.
GALERIA
Prezenterka w niejednym wywiadzie przyznawała już, że właśnie teraz pracuje tak, jak lubi, na pełnych obrotach. Podczas przygotowań i nagrań do obu programów, "Rolnik szuka żony" i "Sanatorium miłości", daje z siebie wszystko. Chwilę oddechu łapie dopiero po wykonaniu zadania.
Tak też było całkiem niedawno. Manowska wyjawiła w sieci, że gdy w końcu miała okazję wybrać się na wymarzoną wyprawę, już na samym początku spotkała ją nieprzyjemna sytuacja. Jak przypomina "Rewia", zaczęło się już w trakcie oczekiwania na samolot.
GALERIA
- Nasza przygoda życia się opóźnia. Na tę okoliczność została zamówiona jajecznica za jedyne 85 zł i kawa za jedyne 45 zł… - powiedziała w filmiku, który zamieściła niedawno w internecie.
Cóż, miłośnicy podróży wiedzą, że taka sytuacja to ani niespodzianka, ani pojedynczy przypadek. Warto mieć na uwadze, że jeśli zgłodniejemy w oczekiwaniu na samolot, musimy być przygotowani na spory wydatek. Ceny w lokalach na portach lotniczych często są naprawdę wygórowane. Jak się okazuje, tak dla niezbyt zamożnych podróżnych, jak i całkiem dobrze sytuowanych.